Lista artykułów

”Nie jestem artystą” – rozmowa z Hansem Zimmerem
O rozmowie z kompozytorem takim jak Hans Zimmer marzy każdy krytyk muzyki filmowej. Mi w końcu się udało, choć moja cierpliwość była wystawiana na sporą próbę, gdy otrzymywałem maile proszące o kolejne przesunięcie terminu wywiadu. Komuś tak zapracowanemu i na dodatek pochłoniętemu oscarową gorączką, jak Zimmer, można to wszystko wybaczyć. Zwłaszcza, że w końcu, na niewiele dni przed rozdaniem Oscarów się udało. Internetowe połączenie pozwoliło na moment zapomnieć, że kompozytor znajduje się w Kalifornii, wiele tysięcy kilometrów od nas. Przez blisko godzinę mogłem z Hansem porozmawiać o jego starych i nowych projektach, o tym co sądzi o Chrisie Nolanie i innych reżyserach, jak postrzega sztukę pisania do filmu. O tym i o innych sprawach przeczytacie w poniższym wywiadzie.

Złota Era w muzyce filmowej. Część I: Słów kilka o… systemie studyjnym.
Poruszając zagadnienia związane z muzyką filmową okresu Złotej Ery, wiele mówi się o czynnikach wpływających na procesy jej powstawania. Erudyta tematyczny świadom jest wszelakich zalet i mankamentów istnienia w historii amerykańskiej kinematografii studiów produkcyjnych i należących do nich jednostek zajmujących się tworzeniem ilustracji muzycznych. Mając niejako świadomość, że nie każdy czytelnik portalu FilmMusic.pl, to specjalista z dziedziny historii gatunku, proponuję zagłębienie się w krótkie jej epizody. Dosyć istotne skądinąd, bo mówiące o tym, jak doszło do wykształcenia się klasycznej partytury filmowej – jednego z pylonów podtrzymujących potężną konstrukcję współczesnej ilustracji. Od tego „kiedy”, ważniejszym wydaje się pytanie „gdzie” należałoby szukać początków owego najstarszego z języków stylistycznych muzyki filmowej? Ano między innymi w murach wielkich molochów produkcyjnych, które stworzyły mechanizmy pozwalające na błyskawiczne i efektowne tworzenie filmów z wszystkimi ich elementami. Oto zatem słów kilka o tzw. systemie studyjnym…

NOMINACJE ZA ROK 2009!
W zeszłym roku Filmmuzy zdominowane zostały przez ilustracje do kina dokumentalnego, z grona których jedna sięgnęła ostatecznie po najważniejszą statuetkę. Tym razem do łask wróciły ścieżki dramatyczne i myśl europejska, w szczególności zaś francuska, pośród nominowanych bowiem znaleźli się aż trzej kompozytorzy znad Sekwany. W muzyczną wyprawę zapraszamy jednak również o wiele dalej – do Australii, Argentyny, na Daleki Wschód, a nawet do odległego systemu planetarnego Alfa Centauri. Będzie epicko i kameralnie, będzie czas na nostalgię i na zastrzyk adrenaliny. Wyróżnienia rozdzielą między sobą nie tylko wielkie nazwiska, ale też nowicjusze, którzy do ostatniej chwili walczyli z weteranami jak równy z równym. Zobaczymy też, że wysoka renoma nie trwa wiecznie i nawet klasowy kompozytor może ulec dramatycznemu regresowi formy. Najbardziej jednak cieszy, że do ścisłej czołówki przebił się polski akcent, a sukces naszego rodaka, jak pokaże kategoria „Najlepszy kompozytor”, nie jest wcale dziełem przypadku. Zapraszamy więc do lektury nominacji za obfity w niespodzianki rok 2009.
Rozmowa z młodym kompozytorem
Jak wygląda współcześnie komponowanie muzyki do tworzonych przez pasjonatów-amatorów niszowych produkcji filmowych? Kto tworzy te ilustracje? Czym się inspiruje? Do czego dąży? O to wszystko najlepiej zapytać kogoś, kto zna to wszystko od środka i przy okazji przedstawić Wam drodzy czytelnicy jednego z tych młodych pasjonatów pragnących zostać kompozytorem filmowym, bo i takich twórców winniśmy prezentować i promować na naszych łamach. Piotr Hummel to właśnie jeden z nich. Ma 28 lat, własną stronę internetową, przez którą próbuje dotrzeć do reżyserów i na koncie kilka ilustracji do niszowych krótkometrażówek. Muzyczna przygodę zaczynał od gry na perkusji w zespole Tarantulla, dziś interesuje go tylko muzyka filmowa. My rozmawiamy z Piotrem świeżo po zapoznaniu się z jego ilustracją do obrazu Alana Urana pt. Powrót.
HISAISHI TOP 30
Byli już Europejczycy, byli Amerykanie... Nawet nasi tu byli. Czas więc na wyprawę w kierunku w jakim jeszcze nie podążaliśmy i niewątpliwie najwyższa pora, by nasz TOP 30 doczekał się kompozytora z Azji. Wybór z tego kontynentu jest chyba oczywisty. Jeśli Azja, to Japonia. Jeśli zaś Japonia, to nie kto inny, tylko Joe Hisaishi. Kompozytor, który pięknymi, świetnie zorkiestrowanymi melodiami zyskał sobie liczne grono fanów, także w kraju nad Wisłą. A my mamy nadzieję, że po lekturze poniższego zestawienia ta liczba jeszcze się powiększy.
Ennio Morricone w Gdańsku – relacja z koncertu
Podobnie jak inne dziedziny kultury, także świat muzyki filmowej ma wielu swoich idoli. Twórców, o spotkaniu z którymi marzy każdy fan. Ennio Morricone, to bez wątpienia kompozytor legenda, ikona muzyki filmowej, którego znają niemal wszyscy. Gdy tylko nasza redakcja dowiedziała się, że mistrz po raz kolejny przyjeżdża do Polski, aby dać koncert, wiedzieliśmy że musimy tam być, musimy się z nim spotkać. Wszystko się udało i dziś Drodzy Czytelnicy, przedstawiamy Wam relacje z naszego gdańskiego pobytu.
Muzyczne ”archiwum” niemego kina
Proces powstania i rozwoju muzyki filmowej był bardziej złożony aniżeli sugerują nam to ogólnie dostępne podręczniki oraz kompendia wiedzy. Ba! Nawet wiele książek traktujących o historii muzyki filmowej skraca niejako ten proces eksponując tylko najbardziej doniosłe z perspektywy współczesnego miłośnika gatunku wydarzenia. Poza znanymi nazwiskami oraz głośnymi tytułami, kino nieme, to przede wszystkim okres ustawicznego poszukiwania nowych rozwiązań w dziedzinie urozmaicania pokazów filmowych. W poprzednim artykule traktującym o idei zaistnienia w kinematografii warstwy muzycznej, przedstawiłem pokrótce proces formowania się w świadomości filmowców oraz widowni potrzeby angażowania sfery muzycznej w ogólnym doświadczeniu filmowym. Ten tekst chciałbym poświęcić natomiast jednej z proponowanych wówczas metod realizowania tychże idei, czyli muzycznym kartotekom oraz antologiom...
Idee ilustrowania filmu muzyką, czyli o trudnych początkach muzyki filmowej…
Co tak naprawdę sprawiło, że w przeciągu kilku dekad muzyka stała się integralnym elementem filmu? Integralnym do tego stopnia, że bez jej obecności ciężko jest sobie wyobrazić współczesnemu widzowi jakąkolwiek projekcję. Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, wszak wiele czynników miało bezpośredni lub pośredni wpływ na kształtowanie się potrzeby umuzycznienia niemego filmu. Nie zawsze były to czynniki determinowane rozwojem nowopowstałej sztuki, czasem wręcz trywialne i błahe. Wszystkie one miały jednak pewien wpływ na współczesny kształt i specyfikę muzyki filmowej. Warto więc przyjrzeć się temu zagadnieniu z bliska.
JARRE TOP 30
W związku z niedawną, zasmucającą wszystkich fanów muzyki filmowej, śmiercią wybitnego kompozytora Maurice’a Jarre’a, postanowiliśmy złożyć mu swoisty hołd i przypomnieć Wam, Drodzy Czytelnicy, co nieco z jego bogatej twórczości. W tym celu okazjonalnie powróciliśmy do formuły TOP 30 i wybraliśmy naszym zdaniem najciekawsze, najbardziej wbijające się w pamięć i radujące uszy i dusze utwory tego znakomitego artysty. Oto najlepsza trzydziestka Maurice’a Jarre’a według Filmmusic.pl...
NOMINACJE ZA ROK 2008!
Rok temu przyznaliśmy je po raz pierwszy – Filmmuzy – wirtualne statuetki złotej wiolonczelistki, najmłodszej mitycznej Muzy, opiekunki kompozytorów tworzących filmowe ilustracje. Dziś przedstawiamy nominacje redakcji portalu Filmmusic.pl za rok 2008 dla najlepszych kompozytorów i ich dzieł (a w jednym przypadku: dla najgorszych). Ich wybór dostarczył nie lada trudności, znów nie doczekaliśmy się dzieła wybitnego, które bezsprzecznie zgarnęłoby wszelkie możliwe laury i znów najlepszą płytą mininonego roku okazał się re-recording (wspaniałe wydanie El Cid Miklósa Rózsy). Doczekaliśmy się za to pewnej liczby niezłych, dobrych, może nawet bardzo dobrych ścieżek dźwiękowych, z których trzeba było wybierać. Ostateczne rozstrzygnięcie, czyli wyłonienie zwycięzców w poszczególnych kategoriach już niedługo, ale i ono stanowi nie lada ból głowy, bo przynajmniej na razie trudno nam o consensus we wszystkich kategoriach i kto wie, może ci najlepsi, których wybierzemy okażą się dla Was, Drodzy Czytelnicy, sporym zaskoczeniem. A może udało nam się Was zaskoczyć już samymi nominacjami?
O Filmmuzie z przymrużeniem oka
W związku ze zbliżającym się terminem ogłoszenia nominowanych dzieł i kompozytorów do naszych portalowych nagród Filmmuzy, spróbujmy w nieco humorystyczny sposób przyjrzeć się jak owa wykreowana przez nas młodsza siostra antycznych muz, może stanowić natchnienie dla kompozytora muzyki filmowej. Zapraszamy na krótką historyjkę w obrazkach autorstwa naszego redakcyjnego kolegi – Łukasza Koperskiego.
I Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie – relacja z koncertu 31 maja
Trzeciego, ostatniego dnia krakowskiego Festiwalu Muzyki Filmowej nastąpiło wydarzenie kulminacyjne, czyli plenerowy pokaz Władcy Pierścieni Petera Jacksona z muzyką Howarda Shore wykonaną na żywo pod batutą dyrygenta Ludwiga Wickiego. Zapraszamy do zapoznania się z naszą relacją z tego wydarzenia...
I Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie – relacja z koncertu 30 maja
Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie trwa, drugiego dnia na krakowskich Błoniach odbył się koncert francuskiego kompozytora Erica Serry i jego zespołu RXRA Group, w trakcie którego widzowie mieli okazję usłyszeć nasłynniejsze tematy filmowe artysty. Zapraszamy do zapoznania się z naszą relacją z tego wydarzenia...
I Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie – relacja z koncertu 29 maja
Rozpoczął się trzydniowy Festiwal Muzyki Filmowej w Krakowie. Na jego otwarcie odbył się w krakowskiej Filharmonii koncert poświęcony najsłynniejszym tematom filmowym, w wykonaniu Sinfonietty Cracovia pod batutą szwajcarskiego dyrygenta Kaspara Zehndera. Zapraszamy do zapoznania się z naszą relacją z tego wydarzenia...
Liczy się film – rozmowa z Bartłomiejem Gliniakiem
Jakiś czas temu przy okazji premiery filmu Hanny Slak "Teah", mieliśmy okazję porozmawiać z niezwykle ciekawym kompozytorem młodego pokolenia Bartłomiejem Gliniakiem. Zadaliśmy mu jednak pytania nie tylko dotyczące jego kompozycji do Teah, ale wypytaliśmy o wiele innych intrygujących rzeczy, także tych dotyczące kulis powstawania muzyki filmowej w naszym kraju. Zapraszamy serdecznie do lektury
Mark Isham – rozmowa z kompozytorem
"Nie lubi\u0119 komponowa\u0107 przed obejrzeniem filmu. Mog\u0119 zainspirowa\u0107 si\u0119 scenariuszem, mog\u0119 rozmy\u015bla\u0107 nad scenariuszem i mie\u0107 pomys\u0142y we wczesnej fazie, ale wol\u0119 pisa\u0107 gdy ju\u017c zaznajomi\u0119 si\u0119 z filmem. Jest on w\u0142a\u015bciwie moj\u0105 g\u0142\u00f3wn\u0105 inspiracj\u0105, i my\u015bl\u0119, \u017ce je\u015bli kto\u015b zmusi Ci\u0119 do masywnego komponowania, nie b\u0119dzie to zbyt korzystne."
FILMMUZY 2007: nominacje!
To musiało w końcu nastąpić. Dziesiątki rozsianych po światowych festiwalach i stronach internetowych rankingów, zestawień i nagród branżowych tworzą obłędny wir, w który daliśmy się – nie bez satysfakcji – wciągnąć. Idea wirtualnej statuetki Filmmuzy wykiełkowała w naszych głowach już dobre kilkanaście miesięcy temu, jednak obmyślenie i realizacja projektu, wykraczającego w tym przypadku poza rokroczne rozdawnictwo wyróżnień, okazały się czasochłonne. W końcu jednak jesteśmy blisko celu, a dzisiejsze nominacje za rok 2007 są tylko uwerturą do dalszych atrakcji, jakie dla Was przygotowaliśmy. Zapraszamy więc do zapoznania się z naszym zestawieniem, którego zwycięzców wyłonimy już za kilka dni – tak na potrzeby sztucznego wykreowania napięcia przed finałem
Elliot G.: facet, który wie jak kończyć…
Twórca oprawy muzycznej stając przed zadaniem zilustrowania końcowego aktu filmu, nie raz i nie dwa musi opracować wcześniej i pogłowić się nad konspektem partytury, która poprzez rozwijanie swoich elementów, winna zafiniszować w podsumowującym tak film jak i samą muzykę per se finale(...)
WILLIAMS TOP 30
Był już Morricone. Był Horner. Byli ś.p. Goldsmith i Poledouris. Był i Zimmer. Wreszcie "przyszła kryska na Matyska" - wielkiego do tej pory 'nieobecnego' - Johna Townera Williamsa, człowieka który zdefiniował i pobudził do życia w nowej formie pasjonowanie się muzyką tworzoną do ruchomych obrazów. Nasz ostatni w tym roku Top obejmuje praktycznie całą karierę Amerykanina - od westernu z 1969 roku po etnicznie nasycony melodramat z 2005 roku. Zmieściła się w nim chyba większość największych jego hitów i sztandarowych dzieł jak i kilka propozycji ze wszechmiar fascynujących i ciekawych, rzadziej wymienianych w plejadzie jego najbardziej popularnych dokonań.
Odyseja muzyczna 2007 – relacja z koncertu!
19 listopada 2007 roku w krakowskiej Filharmonii wysłuchać można było koncertu Odyseja muzyczna 3, poświęconego muzyce filmowej i jej okolicom. Zabrzmiały utwory takich tuzów gatunku, jak John Williams, Ennio Morricone, czy James Horner. Zapraszamy do przeczytania relacji!
POLSKA TOP 30
A zatem przenosimy się bliżej, skoro tylko jest po temu okazja. W poprzednich odsłonach wędrowaliśmy od słonecznych pól Italii po filmową stolicę Ameryki – w tym miesiącu wracamy z emigracji do ojczyzny i przyglądamy się, jak prezentują się dokonania naszych rodaków na tle osiągnięć ich kolegów z Hollywoodu. I prezentują się imponująco, na tyle że poniższą listę skompletować było niezwykle trudno. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że przy ogromie materiału, z jakim musieliśmy się zmierzyć, dokonaliśmy niejednego bolesnego wyboru, niemniej oto mała próbka tego, co naszym zdaniem w polskiej muzyce filmowej najlepsze.
Muzyka z seriali TV: Stargate
Kontynuując rozważania na temat roli muzyki w serialach telewizyjnych skupimy się tym razem na jednym z najpopularniejszych i najbardziej rozbudowanych fabularnie i muzycznie widowisk ostatnich lat, mianowicie Stargate: Sg-1 oraz Stargate: Atlantis. Zapraszamy do lektury!
Muzyka z seriali TV: Star Trek
Rozważań na temat opraw muzycznych do seriali telewizyjnych ciąg dalszy. Po zarysie historycznym i omówieniu głównych problemów związanych z produkcją, chciałbym rozpocząć nowy cykl artykułów, tym razem o ścieżkach do kultowych seriali. Na początek ikona współczesnego science-fiction, czyli Star Trek. Zachęcam do lektury.
HORNER TOP 30
W piątej już odsłonie naszego cyklu zestawień TOP 30, kolejny po Hansie Zimmerze kompozytor średniego pokolenia. Urodzony przed 54 laty James Horner ma pewnie jeszcze sporo filmowych partytur przed sobą, jednakże od jakiegoś czasu nie da się nie zauważyć pewnego przestoju w jego karierze. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, iż kompozytor ten się wypalił. Co by o nim nie pisać, jego twóczość obfituje jednak we wspaniałe fragmenty, o czym przekonacie się, przeglądając zestawioną przez nas listę trzydziestu utworów tego twórcy.
ZIMMER TOP 30
Jak dotąd w naszej serii artykułów TOP 30 przyglądaliśmy się karierom bądź stanowiącym już zamknięty rozdział w historii gatunku (Jerry Goldsmith, Basil Poledouris), bądź wchodzącym w swój końcowy etap (Ennio Morricone). Tym razem postanowiliśmy zerwać z tą tendencją i przyjrzeć się postaci, która przez 20 lat swojej twórczości na potrzeby kina zdążyła nieźle namieszać i przewrócić wiele stereotypów do góry nogami. Mowa oczywiście o Hansie Zimmerze, któremu stuknęła dzisiaj piąta dekada na karku i który jak mało kto przekształcił hollywoodzką muzykę filmową wedle własnego pomysłu i do własnych potrzeb. Poniższy TOP 30 nie jest z naturalnych względów listą definitywną, Niemiec jest wszak na półmetku kariery i jeśli wszystko pójdzie dobrze, osiągnąwszy wiek nestora będzie mógł pochwalić się sporym i wartościowym wkładem w historię gatunku. Już w tym momencie jego dokonania prezentują się imponująco, czego jednym z przykładów może być następująca lista. Zapraszamy do dyskusji!
POLEDOURIS TOP 30
Zapraszamy Was na trzecią odsłonę naszego cyklu TOP 30, w którym to przedstawiamy sporządzone wspólnymi redakcyjnymi siłami rankingi 30 naszych ulubionych, najciekawszych, tych które uważamy za najlepsze i najbardziej wartościowe, utworów wybranego kompozytora muzyki filmowej. W tej części Basil Poledouris. Niespełna rok temu świat obiegła tragiczna wiadomość o jego śmierci. Basil jednak wciąż żyje w Nas, dzięki swojej wspaniałej twórczości o czym przekonuje miedzy innymi poniższa lista.