Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

FILMMUZY 2022 – Nagrody portalu Filmmusic.pl

Maciej Wawrzyniec Olech | 26-03-2023 r.

Rozdane zostały Złote Globy, Nagrody BAFTA, Oscary, oraz Orły, gdzie tym razem nominowano i nagrodzono żyjących kompozytorów. A więc zostały jeszcze Filmmuzy, czyli nagrody portalu Filmmusic.pl za rok 2022. Nie będziemy ukrywać ze wyłonienie tych kilku tytułów i nazwisk w kategoriach SCORE ROKU, KOMPOZYTOR ROKU, ODKRYCIE ROKU i UTWÓR ROKU, było dla nas nie lada wyzwaniem. I nie dlatego, że uważamy miniony rok w muzyce filmowej za nieudany, a wręcz przeciwnie. Kiedy przyszło nam wybrać nominacje, lista kandydatów zrobiła się dość długa i jakże przy tym różnorodna. Sami jeżeli chodzi o gusta muzyczne, jesteśmy dość różnorodną grupką. Co jest dobrą rzeczą, ale staje się sporym wyzwaniem podczas właśnie takich podsumowań. Dlatego po długich, nie raz kontrowersyjnych, ale zawsze merytorycznych dyskusjach, w wyniku demokratycznego głosowania, w końcu udało się naszej redakcji wyłonić nominacje. I wtedy wybór zwycięzców okazał się nie być aż tak trudny, jak to często w przeszłości bywało. Pewnie też dlatego, że w przypadku tej edycji możemy mówić o jednym wielkim zwycięzcy, który wygrał w aż trzech (!) kategoriach – SCORE ROKU, KOMPOZYTOR ROKU, UTWÓR ROKU. To aby dalej nie przedłużać, zapraszamy do zapoznania się z wynikami naszego plebiscytu.

ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA ROKU:

The Lord of the Rings: The Rings of Power – Bear McCreary

W naszym zestawieniu nie mieliśmy jeszcze takiej sytuacji, kiedy ścieżka dźwiękowa do serialu zgarniałaby praktycznie wszystkie wyróżnienia. Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy są zatem na pewien sposób pracą przełomową. Nie dziwne, ponieważ rozmach z jaką została skomponowana oraz wykonana zawstydza niejedną współczesną hollywoodzką produkcję. Bear McCreary bardzo ambicjonalnie podszedł do tego projektu. Na potrzeby serialu od Amazon Studios stworzył kilkanaście chwytliwych tematów, a całość zamknął w potężnej, świetnie zaaranżowanej symfonice. Dziewięciogodzinną ścieżkę dźwiękową tworzył przez ponad 8 miesięcy nie zajmując się w tym czasie niczym innym i nie korzystając z pomocy asystentów. Reżim jakiemu poddał się w trakcie prac zaowocował (nie boimy się tego napisać) najlepszą kompozycją, jaka kiedykolwiek wyszła spod jego ręki. I co najważniejsze – nie ustępującą jakością kultowym już pracom Howarda Shore’a do filmowej trylogii Władcy Pierścieni. Z niecierpliwością czekamy na zapowiedziane kolejne sezony Pierścieni Władzy oraz na muzykę, którą – jak przypuszczamy – napisze właśnie Bear McCreary.

Recenzja

POZOSTAŁE NOMINACJE

Avatar: The Way of Water – Simon Franglen

Po śmierci Jamesa Hornera długo zastanawialiśmy się któremu kompozytorowi przypadnie w udziale kontynuowanie muzycznej franczyzy Avatara. Na szczęście obyło się bez większych kontrowersji i projekt trafił na ręce stałego współpracownika Hornera – Simona Franglena. Twórca, który odpowiedzialny był za egzotyczne brzmienia świata Pandory w filmie z 2009 roku, doskonale odnalazł się w swojej nowej roli. Na komponowaniu Istoty wody spędził prawie 5 lat i zaowocowało to solidnie skonstruowaną, świetnie odnajdująca się w obrazie, a nade wszystko bardzo ściśle związaną z pracami Hornera, ilustracją muzyczną. Może nie jest to partytura na miarę ścieżki dźwiękowej roku, ale wystarczająco dobra, aby z niecierpliwością wyczekiwać kolejnych części Avatara sygnowanych nazwiskiem Simona Franglena.

Recenzja

Babylon – Justin Hurwitz

Ścieżka dźwiękowa z „Babylon”, kolejnej współpracy z Damienem Chazelle, z pewnością utwierdzi pozycję Justina Hurwitza na rynku i przyniesie mu wiele nagród. I trudno się temu dziwić, bo „Babylon” to kolejny zjawiskowy i nietuzinkowy soundtrack w jego dorobku, w którym tym razem znajdziemy między innymi urokliwe tematy liryczne i taneczną muzykę z saksofonem w roli głównej. Podobnie jak w poprzednich pracach Hurwitza, i tym razem kompozytor postawił na wyrazistą melodykę, odwagę aranżacyjną i pewną charakterystyczną dla siebie przebojowość i efekciarskość, których chyba jednak trochę brakuje we współczesnej muzyce filmowej.

 Recenzja

The Fabelmans – John Williams

Mimo 90 lat John Williams nie zwalnia tempa. I w przerwach między koncertami dalej komponuje i kontynuuje trwającą już 50 (!) lat współpracę ze Stevenem Spielbergiem. Jej najnowszym owocem jest, kameralna, delikatna, stonowana muzyka do The Fabelmans. Nawet jeżeli nie jest tak przebojowa, jak moglibyśmy się spodziewać po klasykach współpracy Spielberga i Williamsa, to jednak potrafi na chwilę zatrzymać i poruszyć. I mimo krótkiego czasu trwania, znajdziemy tutaj śliczne tematy i tę typową dla Johna Williamsa „magię”.

Recenzja

Pearl – Tyler Bates & Timothy Williams

Ta ścieżka dźwiękowa to jedno z większych, pozytywniejszych, muzycznych zaskoczeń 2022 roku. Już od pierwszych minut uderza nas, pięknie rozpisana na orkiestrę muzyka filmowa, która brzmi jakby została wyjęta z hollywoodzkich filmów 30., 40., 50., minionego wieku. Jej autorami nie są jednak Max Steiner, Franz Waxman, Alfred Newman, czy Bernard Herrmann, a Tyler Bates i Timothy Williams, którym w niezwykły sposób udało się odwzorować muzykę z tamtych lat. Nie mamy tutaj jednak do czynienia wyłącznie z hołdem czy laurką, ale naprawdę bardzo dobrą muzykę filmową. Idealnie odnajduje się ona w specyficznym obrazie, a i poza nim potrafi pozytywnie zaskakiwać i zachwycać swoim stylowym, klasycznym, ale w żadnym stopniu (!) staroświeckim, brzmieniem.

Recenzja

KOMPOZYTOR ROKU

Bear McCreary (Lord of the Rings: The Rings of Power, The Witcher: Blood Origing, Call Me Miss Cleo, The Walking Dead Sezon 11, The Serpent Queen, Paws of Fury: The Legend of Hank, Our Time, Outlander Sezon 6) 

Prawie 20 lat temu, kiedy Bear McCreary budował swoją karierę na fundamencie ścieżki dźwiękowej do Battlestar Galactica, wierzyliśmy, że o tym kompozytorze będzie jeszcze głośno. Ciężką pracą na przestrzeni dekad udowodnił, że zasługuje na miano jednego z najlepszych w branży. Rok 2022 był zatem postawieniem przysłowiowej kropki nad „i”. Nie tylko dlatego, że popełniona wówczas ścieżka dźwiękowa do Władcy Pierścieni: Pierścienie Władzy okazała się swoistym fenomenem. Tak naprawdę w każdy podejmowany przez siebie projekt Bear McCreary wkładał dużo serca i pracy. A przykładem niech będzie tak powszechnie krytykowany Wiedźmin: Rodowód krwi, którego jedynym pozytywnym elementem wydaje się właśnie muzyka. Ciągle jednak żywimy nadzieję, że amerykański kompozytor bardziej zaangażuje się w pracę na rzecz filmu. Byłoby to z wielką korzyścią dla współczesnych blockbusterów i nas słuchaczy lubujących się w potężnych, stylowo zaaranżowanych, symfonicznych brzmieniach.

POZOSTALI NOMINOWANI

 

Abel Korzeniowski (Till, Emily)

Nie często się zdarza, aby w jednym roku ukazały się aż dwa nowe soundtracki od Abla Korzeniowskiego. I pod tym względem rok 2022 był wyjątkowy. W dwóch filmach Till i Emily mogliśmy usłyszeć jego muzykę. Wiadomo w pierwszej linii liczy się jakość, a nie ilość. Na szczęście w przypadku polskiego kompozytora jedno nie wyklucza drugiego. W oby przypadkach możemy mówić o naprawdę dobrych kompozycjach. Till to typowy, klasyczny, liryczny Abel Korzeniowski. Przy Emily też odnajdziemy te elementy z przyjemną domieszką figlarności i oryginalnych pomysłów. I mimo, że oba filmy nie cieszyły się wielką popularność w minionym roku. To jednak nie powinniśmy zapomnieć o ścieżkach dźwiękowych do nich, którymi Abel Korzeniowski, po raz kolejny potwierdził swój muzyczny talent.

 

Dominic Lewis (Violent Night, Spirited, Bullet Train)

To był bez wątpienia pracowity rok dla Dominica Lewisa. Skomponował on muzykę do takich filmów jak Violent Night, Spirited, Bullet Train, oraz serialu Baymax!. Co więcej i w jego wypadku ilość nie wpływała negatywnie na jakość, a wręcz przeciwnie. Szczególnie przebojową i utrzymaną w bożonarodzeniowym klimacie, ścieżką dźwiękową do Violent Night podbił serca słuchaczy. Gratulujemy życząc utrzymania formy i dalszych muzycznych podbojów.

Athena – Gener8ion (Benoit Heiz)

Niezwykle udany debiut Benoit Heiza, francuskiego producenta muzycznego, twórcy muzyki elektronicznej, kompozytora, oraz DJa, (często ukrywający się pod pseudonimami Gener8ion i Surkin) w roli kompozytora muzyki filmowej.  Krótka ale konkretna ścieżka dźwiękowa z „Atheny”, filmu o starciach młodych mieszkańców z policją w fikcyjnej tytułowej dzielnicy,   cieszy ucho w obrazie jak i przy pozafilmowym odsłuchu. Przede wszystkim zachwyca różnorodnością muzycznych motywów oraz przystępnym, mało ilustracyjnym charakterem utworów, które nie potrzebują asysty obrazu, by przekonująco oddziaływać na słuchacza. Angaże do filmów muzyków, którzy na co dzień nie pałą się tworzeniem filmowych ilustracji, jest ryzykowne i przynoszą one róże rezultaty. W przypadku tego francuskiego muzyka na pewno to ryzyko się opłaciło. Pozostaje pytanie, czy będzie to dla niego jednorazowa przygoda, czy też zadomowi się w tym gatunku na dłużej? Na razie trudno powiedzieć, ale z całą pewnością stwierdzić można, że debiut Benoit Heiza, AKA Gener8ion AKA Surkina efekt okazał się więcej niż zadowalający i może być uznany za jedno z przyjemniejszych zaskoczeń w muzyce filmowej roku 2022.

Recenzja

POZOSTAŁE NOMINACJE

Robin Carolan i Sebastian Gainsborough – The Nortman (Wiking)

Debiut filmowy Robian Carolana i Sebastiana Gainsborougha, którzy na co dzień zajmują się głównie muzyką elektroniczną. Na potrzeby filmu Roberta Eggersa „odłączają prąd” i sięgają po tradycyjne instrumenty, które można utożsamiać z kulturą nordycką. W efekcie powstała, brutalna, awangardowa, ale utrzymana w historycznych realiach  ścieżka dźwiękowa, która swoim brzmieniem wiruje między byciem dusząco intensywną ,a zniewalająco piękną, W obrazie idealnie tworzy ten nordycki świat, który wydaje się zarówno mityczny, jak i namacalny. Chociaż poza obrazem, potrafi być równie ciężka, nieprzyjemna i groźna, co armia wikingów.

 

Son Lux –   Everything Everywhere All at Once

Son Lux to amerykański zespół zajmujący się muzyką eksperymentalną, post-rockową i elektroniczną. Tworzą go Ryan Lott, Rafiq Bhatia oraz Ian Chang. I od niedawna można o nich chyba mówić, jako kompozytorach muzyki filmowej. Skomponowali oni wszak muzykę do wielkiego i niespodziewanego zeszłorocznego hitu Everything Everywhere All at Once (Wszystko wszędzie naraz.) Ścieżka dźwiękowa do tego zwariowanego filmu dobrze się z nim komponuje i podobnie przeskakuje między dziwactwem, wesołością, ciemnością i nadzieją.  I mimo, że soundtrack trwa prawie dwie godziny i Son Lux wrzucają co chwile różne muzyczne gatunki i brzmienia, to sama partytura, ani na chwilę nie traci swojej spójności. I podobnie jak w przypadku wszystkich tegorocznych nominowanych w kategorii ODKRYCIE ROKU, pozostaje pytanie czy i w przypadku zespołu Son Lux, będzie to jednorazowa przygoda z muzyką filmową, czy też zadomowią się w tym gatunku?

UTWÓR ROKU 

In the Beginning (The Lord of the Rings: The Rings of Power) – Bear McCreary

Tak naprawdę na ten tytuł zasługuje wiele utworów powstałych na potrzeby serialu Władcy Pierścieni: Pierścienie Władzy. Niemniej to właśnie In the Beginning jest esencją wyjątkowości tej kompozycji. Utwór, który jest w gruncie rzeczy suitą z ilustracji otwierającej epicki prolog serialu powstał zanim jeszcze decydenci ze studia Amazon zaakceptowali bazę tematyczną stworzoną przez Beara. Jak wspominał sam twórca, chciał żeby osoby odpowiedzialne za produkcję poczuły moc sprawczą tych motywów w kontekście obrazu. Można się tylko domyślić jaka była reakcja producentów, bo oglądając ten prolog, to właśnie muzyka skupia na sobie największą uwagę. Brawurowo zaaranżowana tematyka i świetne wykonawstwo dosłownie wciskają w fotel. A poza obrazem? Cóż, utwór In the Beginning jest więcej niż zachętą do dalszej przygody z muzyką do Pierścieni Władzy. To obietnica świetnej rozrywki, na której nie sposób się zawieść w czasie słuchania ścieżki dźwiękowej Beara McCreary.

 

POZOSTAŁE NOMINACJE

 

That’s It (The Staircase) – Danny Bensi i Saunder Jurriaans

To był bardzo pracowity rok dla duetu Danny Bensi i Saunder Jurriaans, gdzie na szczególną uwagę zasługuje muzyka z mini-serialu The Staircase (Schody). A już na „szczególną, szczególną uwagę”, zasługuje utwór That’s It z tego soundtracku. Delikatna, pulsująca elektronika, połączona z klasycznymi smyczkami tworzy, niezwykle piękny i zarazem hipnotyzujący kawałek.

Leaving Home – (Avatar: The Way of Water) – Simon Franglen

W roku 2022 jedną z najlepiej zilustrowanych sekwencji otwierających film był utwór skomponowany przez Simona Franglena na potrzeby drugiej części Avatara. Budowanie podniosłej atmosfery na bazie tematu głównego partytury wyszło mu nad wyraz dobrze, a skonfrontowanie tej muzyki z filmowym kontekstem, to audiowizualna uczta w najczystszej postaci. Tak naprawdę w ścieżce dźwiękowej do Istoty wody wyszczególnić możemy więcej odznaczających się utworów, ale w myśl zasady że pierwsze wrażenie jest najważniejsze, to właśnie Leaving Home słyszany na rozszerzonej wersji soundtracku (w regularnej pod nazwą Hometree) zasługuje na szczególną uwagę.

The Batman (The Batman) – Michael Giacchino

Batman – jeden z najpopularniejszych komiksowych bohaterów doczekał się kolejnej ekranizacji i kolejnego kompozytora. Wcześniej słynny „Człowieka-nietoperz” otrzymywał swoje muzyczne tematy od chociażby takich kompozytorów jak Danny Elfman, Elliot Goldenthal, Hans Zimmer czy Tom Holkenborg (Junkie XL).  Tym razem Michael Giacchino przybrał pelerynę i skomponował mocarny i w swej prostocie chwytliwy temat, dla mściciela z Gotham. W utworze The Batman będącym swoistego rodzaju suitą, słyszymy go w swojej całej okazałości. Po seansie, jak i po przesłuchaniu albumu, zostaje na długo w pamięci. Rozpoznawalny, wyrazisty temat dla superbohatera, czegóż chcieć więcej?

Vesper’s Journey (Vesper) – Dan Levy

W 2019 roku Dan Levy urzekł nas ścieżką dźwiękową do filmu animowanego I Lost My Body (Zgubiłam swoje ciało), którą doceniliśmy przy tamtej edycji Filmmuz. Tym razem nie mogliśmy przejść obojętnie obok niezwykłego utwory Vesper’s Journey, z niezależnego filmu science-fiction Vesper. Widzimy w nim apokaliptyczną wizję świata po upadku ziemskiego ekosystemu. I tak też większość score’u wpisuje się w ten deprymujący obraz, aż dochodzimy do finału, w którym Dan Levy oferuje nam ten piękny, poruszający i na swój sposób hipnotyzujący kawałek. Trudno mu też odmówić oryginalności, której tak często poszukujemy we współczesnej muzyce filmowej.

Rebirth (She Will) – Clint Mansell

She Will Clinta Mansella, to jeden z tego typu soundtracków, które „przerosły” film. Sam obraz nieporadnie stara się być po części horrorem, po części dreszczowcem, po części filmem zemsty i krytyką społeczną, gdzie najjaśniejszym elementem jest oprawa dźwiękowa. Score brytyjskiego kompozytora posiada, specyficzny typowy dla niego klimat. Jak i też  brzmienie na granicy melancholii i grozy, gdzie bardzo ważną rolę odgrywają wokalizy i chór. Wszystkie te elementy łączą się w piorunujący sposób w utworze Rebirth. Delikatny, wręcz recytujący słowa wokal wraz z narastającą muzyką, przeradza się w istny krzyk i eksplozję dźwięków. Jest to jeden z lepszych, ciekawszych i oryginalniejszych utworów z minionego roku, którego można słuchać wielokrotnie. Co więcej jest to kolejny przykład, że nie tylko w tych wielkich i nagradzanych produkcjach można trafić na dobrą muzykę filmową.

Victory Chase (Don’t Worry Darling) – John Powell

Wśród tegorocznych Filmmuz nie mogło też zabraknąć John Powella. Na potrzeby filmu Don’t Worry Darling skomponował on jedną z ciekawszych i oryginalniejszych ścieżek dźwiękowych 2022 roku. Ten awangardowy score w którym brytyjski kompozytor eksperymentuje na różne sposoby z kobiecym głosem, nie jest z gatunku, miłych, łatwych i przyjemnych. Jednak wśród tego całego eksperymentowania znalazło się też miejsce na trochę przebojowego grania. Chodzi głównie o ponad ośmiominutowy utwór Victory Chase, który, jak tytuł sugeruje, ilustruje finałową scenę pościgową w filmie. John Powell wykorzystuje w nim wokal i chór trochę podobnie do tego jak mogliśmy usłyszeć na ścieżce dźwiękowej do Solo: A Star Wars Story. To brzmienie a la „bułgarski chór”, połączone z orkiestrą, instrumentami perkusyjnymi i ciekawą elektroniką daje niesamowicie energetyczny i przede wszystkim oryginalny utwór. Jest on też dobrym kontrargumentem na zarzuty, że muzyka filmowa zaczyna zjadać własny ogon. Oto przykład nowoczesnej i pomysłowej muzyki akcji, która w filmie spisuje się wybornie, a i na albumie brzmi dobrze i świeżo. Bez wątpienia jest to jeden z lepszych utworów 2022, a już bez wątpienia jeden… jak nie najoryginalniejszy.

Tak właśnie według nas, redakcji Filmmusic.pl prezentują się najlepsze momenty muzyki filmowej w kinie i telewizji w 2022 roku. Choć już trochę czasu minęło, to tradycyjnie też jesteśmy ciekawi jak Wy, Drodzy Czytelnicy, oceniacie ten miniony rok? Czy zgadzacie się z naszym wyborem tych najlepszych z najlepszych? Domyślamy się, że nasze nominacje i zwycięzcy różnią się od tych jakie mogliśmy zobaczyć przy okazji rozdania Złotych Globów, Nagród BAFTA, czy też słynnych Oscarów. Nie wspominając, że tam w ogóle popularność i forma promocji danego filmu ma ogromne znaczenie przy nagradzaniu najlepszych ścieżek dźwiękowych. Oczywiście i na naszych listach jak widzicie nie brakuje kompozycji do głośnych tytułów i wielkich, kasowych produkcji. Przy czym wyniki Box-Office i przychylne opinie krytyków, nie są dla nas głównych kryterium, przy nominowaniu i nagradzaniu tych ścieżek dźwiękowych. Tym bardziej, że wśród nominowanych znajdują się i tytuły, które nie zawojowały kinowych kas, nie zachwyciły krytyków, ani widzów. Ale miały naprawdę dobre ścieżki dźwiękowe, dobre utwory, czy też ogólnie muzycznie nam się spodobały.

Na zakończenie tradycyjnie gratulujemy wszystkim nominowanym i zwycięzcom. Jak zawsze dziękujemy za Waszą uwagę i cierpliwość. Zaś sami zagłębiamy się w słuchanie tych najnowszych ścieżek dźwiękowych, aby za rok móc znowu wyłonić tych kilka szczególnych.

Najnowsze artykuły

Komentarze