Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
Richard Jacques

007 – Blood Stone

(2010)
-,-
Oceń tytuł:
Artur Karwala | 14-04-2014 r.

W 2008 roku podczas Konferencji Deweloperów Gier (Game Developers Confrence) w San Francisco odbył się wykład pod tytułem „Muzyka w grach video: przekroczenie zakresu muzyki filmowej”, który został wygłoszony przez znanego kompozytora Johna Debney’a. Oczywiście poza różnicami, jakie wynikają w pracy kompozytora nad tymi dwoma gatunkami muzyki, zauważono przede wszystkim ewolucję, jaką przeszła oprawa dźwiękowa w grach na przełomie lat i to, jak bardzo zyskała ona na znaczeniu. Do komponowania w nowych produkcjach zaczęto zatrudniać coraz bardziej znane nazwiska ze świata filmu, a suity z gier komputerowych wykonywane są na różnych festiwalach. By nie szukać daleko wystarczy wspomnieć 4 edycję Krakowskiego Festiwalu Muzyki Filmowej. Zaprezentowano na nim na żywo muzykę do drugiej części naszej rodzimej superprodukcji Wiedźmin oraz do serii japońskich gier RPG Final Fantasy. Koncert został bardzo dobrze przyjęty i zwieńczony owacją na stojąco. Muzyka do gier zaczyna na całym świecie zdobywać coraz większe uznanie, w tym poprzez liczne branżowe nagrody muzyczne. Śmiało można powiedzieć, że młodsza siostra muzyki filmowej dojrzała nam przez te ostatnie lata i stała się równie atrakcyjna.



Blood Stone to już drugie podejście studia Activision do postaci Jamesa Bonda. I choć do tej pory słynny agent Jej Królewskiej Mości nie radził sobie w elektronicznej rozgrywce tak dobrze, jak na dużym ekranie, to jednak postanowiono dać mu kolejną szansę. Tym razem stworzenie nowej części przygód agenta 007 zlecono firmie Bizarre Creations, która w swym dorobku posiada kilka naprawdę udanych produkcji. Bond powrócił do świata elektronicznej rozgrywki na początku listopada 2010 roku za sprawą dwóch gier: Blood Stone oraz ekskluzywnie wydanego na konsolę Wii GoldenEye 007, do którego muzykę skomponował David Arnold (tworzący już wcześniej ilustracje do filmowych przygód 007) we współpracy z Kevinem Kinerem. Blood Stone zebrał umiarkowanie pozytywne recenzje, ale przeznaczony jest raczej dla fanów serii o legendarnym agencie lub miłośników gier akcji. Oczywiście nie jest to produkcja pozbawiona wad, ale i tak dostarcza dobrej rozrywki. Plusem jest niewątpliwie oryginalna fabuła, nie bazująca na żadnym z dotychczasowych filmów – w przeciwieństwie do większości gier o agencie MI-6.



Również wielką gratką dla fanów jest fakt, że w główne role wcielili się aktorzy z ostatnich trzech ekranizacji, a więc Daniel Craig i Judi Dench. Dodaje to całości filmowego klimatu. Najmocniejszą stroną produkcji Bizarre Creations jest jednak oprawa dźwiękowa skomponowana przez Richarda Jacquesa – brytyjskiego kompozytora i producenta muzycznego, który zasłynął głównie za sprawą muzyki do głośnych i wielokrotnie nagradzanych gier Mass Effect oraz Headhunter. Zaangażowanie go do pracy nad nową częścią przygód Bonda nie dziwi ze względu na fakt, że posiada on spore doświadczenie w tworzeniu muzyki do gier akcji, a w 2003 roku został nagrodzony za swoją pracę nad wspomnianym Headhunter. Jak poradził sobie z tym wyzwaniem?



Nagrana w znanym studiu Abbey Road płyta jest niezwykle interesująca. Już po pierwszym utworze Jacques nie pozostawia żadnych wątpliwości, że doskonale czuje ducha serii, odzwierciedlając charakterystyczny styl znany z filmów. Nie zabraknie więc tu charakterystycznie brzmiących trąb czy wpadających w ucho jazzowych harmonii. Mimo, że Jacques tworzy na potrzeby gry zupełnie nowe tematy, to jednak udaje mu się przy tym zachować oryginalny klimat serii. Pierwszy utwór, M Puts Her Trust in Bond, to klimatyczne wprowadzenie do albumu. Rozpoczyna się mrocznie i powoli. Stopniowo budowane przez kompozytora napięcie oraz delikatnie przyśpieszane tempo prowadzi do prezentacji fantastycznego tematu głównego, który rozwija już
w kolejnym utworze, Athens Harbour Chase. Mamy tutaj interesujące połączenie stylu Johna Barry’ego z nowoczesnym brzmieniem Davida Arnolda. Utwór ten towarzyszy nam w grze podczas wypełniania pierwszej misji. Słysząc go nikt nie powinien mieć wątpliwości, że stał się właśnie legendarnym agentem 007.

Do podobnych muzycznych rozwiązań Brytyjczyk ucieka się w wielu swoich utworach. Przepełnione akcją Fireworks at the Acropolis kończy się jednak zwolnieniem tempa i subtelnym wprowadzeniem do Turkish Delight, który pozwala słuchaczowi na chwilę oddechu. Pomimo tego, że album w większości przepełniony jest muzyką akcji, to jednak mamy kilka miłych dla ucha odskoczni. Możemy do nich zaliczyć wspomniane Turkish Delight oraz Casino Safe Crack
i Pomerov’s Lair. Jacques kreuje w nich specyficzną atmosferę szpiegowską. Subtelne dźwięki elektroniki potęgują uczucie osamotnienia i czyhającego zewsząd zagrożenia. Utwory tego typu, by spełniły swoją ilustracyjną rolę w grze, muszą zostać umiejętnie napisane. W przeciwieństwie do muzyki filmowej, kompozytor piszący do gier nie ma aż tak dużego rygoru dopasowania dźwięku do akcji dziejącej się na ekranie, bowiem ta bywa nieprzewidywalna i jeden gracz może z daną sytuacją zmagać się dłużej lub krócej. Ważne jest natomiast, by stworzony utwór był na tyle plastyczny, aby po zapętleniu w grze nie raził tym faktem. Jacquesowi udało się to osiągnąć i chociażby Turkish Delight grane kilka razy pod rząd nie nuży – wciąż brzmi świeżo, dzięki czemu napięcie w rozgrywce nie maleje.



W trakcie rozgrywki przenosimy się z agentem 007 do takich miejsc jak Istambuł, Maroko, Bangkok czy Syberia, więc Jacques również przenosi słuchacza do tych zakątków świata, umiejętnie wykorzystując instrumenty charakterystyczne dla danej kultury. W Bazar Chase i The Package usłyszymy oryginalne instrumenty tureckie, a w Welcome to Mr. Burma ciekawe zastosowanie etnicznych bębnów. Są to kolejne popisy umiejętności kompozytora, który po raz kolejny udowadnia, iż doskonale rozumie prawa, jakimi rządzi się muzyka akcji, a także potrafi wzbogacić ją w bogate i różnorodne instrumentarium. Truck Chase i Siberian Pursuit to pod względem akcji jedne z najintensywniejszych utworów na płycie. Natomiast Contact In Bangkok należy do najdłuższych i zarazem najbardziej dynamicznych kompozycji. Jacques rozpoczyna go dźwiękami z pogranicza ambientu, stopniowo dawkując napięcie, by w końcu w pełni zaprezentować swoje fantastyczne i melodyjne tematy. Na uwagę zasługuje również The Demise of Nicole Hunter, które stanowi bardzo satysfakcjonujące podsumowanie całej pracy. Jest to mroczne i pełne dramatyzmu zakończenie, w którym Jacques po raz kolejny bawi się stworzonym przez siebie tematem głównym, tym razem nawiązując jednak również do klasycznego motywu agenta 007. Legendarny The James Bond Theme został umieszony na sam koniec. Niebyłby to pełnoprawny album z muzyką do przygód agenta 007, gdyby zabrakło na nim kultowej kompozycji Monty’ego Normana. Jednakże utwór pojawił się tylko na niektórych wydaniach w formie bonusu i został opatrzony indeksem 25.



Trzeba przyznać, że muzyka ta jest bardzo interesująca, aczkolwiek skierowana raczej do miłośników tego gatunku. To właśnie score robi w Blood Stone największe wrażenie. Richard Jacques stworzył kawał solidnej muzyki akcji, a przy tym wiernej bondowskiej tradycji. Małą wadą albumu może być prawie 80-minutowy czas odsłuchu, co przy tym rodzaju muzyki, może być dla niektórych nie lada wyzwaniem. Szkoda również, że na albumie zabrakło fantastycznego utworu przewodniego I’ll Take it All, który został napisany i wykonany przez angielską piosenkarkę Joss Stone (wcielającą się w grze w dziewczynę naszego bohatera) oraz Dave’a Stewarta. Wokalistce udało się uchwycić nastrój serii i zaprezentować utwór, który śmiało możemy postawić na półce obok kultowych szlagierów filmowych. Sam album oceniam bardzo pozytywnie, gdyż dostarczył mi dużo rozrywki na wysokim poziomie. W moim odczuciu niektóre utwory mogą spokojnie konkurować z kompozycjami stworzonymi na potrzeby kina. Muzyka z Blood Stone została zresztą doceniona przez krytyków, którzy obwołali score „współczesną klasyką Bonda”. Nie zabrakło też laurów – Organizacja Game Audio Network Guild wyróżniła Athens Harbour Chase jako najlepszy oryginalny utwór instrumentalny oraz I’ll Take It All jako najlepszy oryginalny utwór z gatunku pop, a na tegorocznym The Music and Sound Awards przyznano mu nagrodę za najlepszą oryginalną kompozycję do gier video.

Jacques poradził sobie z wyzwaniem w sposób celujący. Być może kiedyś zostanie zatrudniony do napisania muzyki do filmowych przygód 007. Na pewno pokazał, że byłby w stanie sprostać temu zadaniu. Dla fanów Jamesa Bonda jest to pozycja obowiązkowa. Myślę jednak, że tym albumem będą usatysfakcjonowani także miłośnicy muzyki akcji. A dla osób, które nie miały styczności z muzyką z gier może stanowić początek ciekawej znajomości. Choć nie zaprzeczam, że słuchając tej partytury najwięcej wrażeń zyskają ci pierwsi. Niewątpliwie praca ta jest kolejnym dowodem na to, że świat gier i filmu przenika się wzajemnie i nie dzieli go już tak ogromna przepaść, jak dawniej.



P.S. Wszystkich zainteresowanych muzyką z gry „Blood Stone” zapraszam na oficjalną stronę kompozytora. Można tam całkowicie za darmo przesłuchać wszystkie utwory.

Recenzja pierwotnie ukazała się na łamach serwisu muzykafilmowa.pl

Inne recenzje z serii:

  • From Russia With Love
  • Goldfinger
  • Thunderball
  • You Only Live Twice
  • On Her Majesty’s Secret Service
  • Diamonds Are Forever
  • Goldeneye
  • Tomorrow Never Dies
  • World Is Not Enough
  • World Is Not Enough – Expanded Edition
  • Die Another Day
  • Die Another Day – Expanded Edition
  • Casino Royale
  • Quantum of Solace
  • Skyfall
  • Spectre
  • Najnowsze recenzje

    Komentarze