Laureatem Oscara za najlepszą oryginalną muzykę filmową zgodnie z przewidywaniami został Justin Hurwitz (La La Land). Więcej w rozwinięciu newsa…

Już za chwilę, już za moment... poznamy laureatów tegorocznych Oscarów. Choć większość z nas bez większego zastanowienia typuje La La Land w gronie faworytów obu muzycznych kategorii, to jednak pewien dreszczyk emocji pozostaje. A my, po raz kolejny w naszej Kantynie FilmMusic.pl powracamy do wszystkiego, co z Oscarami jest związane. W studiu (obok Tomka Goski) pojawił się Jarek Zawadzki, który szczegółowo przybliżył mechanizmy wyłaniania kandydatów do Oscarów i algorytm ich przyznawania. Brzmi skomplikowanie? Wcale tak nie jest! Zachęcamy więc do słuchania i komentowania.

O której ścieżce dźwiękowej statystyczny członek Akademii będzie mógł powiedzieć: „pamiętam tę muzykę, utkwiła mi w pamięci, jest piękna, będę na nią głosował”? O szansach tegorocznych nominowanych przeczytacie w naszej oscarowej analizie!

Stało się. Po pięciu latach spędzonych w Poznaniu nasz sześciolatek wyemigrował do szkoły (filmowej?) w Łodzi w poszukiwaniu lepszych perspektyw. Nie wiem czy temat uchodźców, który przyświecał tegorocznej edycji festiwalu, nie jest jednocześnie drobną aluzją do przenosin Transatlantyku, nie zmienia to faktu, że zeszłoroczna kampania „Łódź pozdrawia” okazała się sukcesem, i to w wielu wymiarach. Od tego roku najmłodszy spośród największych festiwali filmowych w Polsce odbywa się w mieście o najsilniejszych tradycjach w dziedzinie kinematografii...

Co roku jest to samo: nieprzespana noc, potem niezadowolenie, że jakiś film niesłusznie otrzymał statuetkę, a inny, który bardziej na nią zasługiwał ostał się z niczym, groźby pod adresem Akademii i zaklinanie, że już nigdy więcej nie obejrzysz ceremonii przyznania Oscarów, po czym po roku… powtarzasz dokładnie ten sam rytuał. Oscar – jedna z najbardziej przereklamowanych nagród filmowych, a jednocześnie obiekt pożądania ogromnej rzeszy twórców...

W życiu każdego fana przychodzi taki moment, kiedy nie wystarcza delektowanie się twórczością idola w domowym zaciszu. Pojawia się potrzeba poznania go bliżej, uczestnictwa w procesie tworzenia lub też po prostu otrzymania jakiejś namacalnej pamiątki w postaci wspólnego zdjęcia lub autografu. Choć zainteresowanie koncertami muzyki filmowej w ostatnim czasie stopniowo wzrasta, nie zawsze jest okazja usłyszeć prace swoich ulubionych kompozytorów we własnym kraju. Na szczęście starczyło mi siły i determinacji (o kwestiach finansowych nie wspominając), żeby spełnić jedno ze swoich największych marzeń i uczestniczyć 11 grudnia 2014 roku w koncercie muzyki filmowej Alexandre’a Desplata, który odbył się w Barbican Centre w Londynie...