Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

TOUR DE FRANCE # 10: Duety. François de Roubaix i Roberto Enrico

Marek Łach | 21-04-2022 r.

Przed miesiącem przyjrzeliśmy się pierwszemu z francuskich duetów kompozytorsko-reżyserskich – dzisiaj pora na kolejny. François de Roubaix i Roberto Enrico wspólnie pracowali przy pierwszym krótkim metrażu, wspólnie też zadebiutowali na kinowym ekranie. Młodzieńcza kreatywność obu artystów zrodziła całą serię nietuzinkowych prac – wyśmienitych tematów jest tam co niemiara, a każdy z nich zaskakuje konceptem, brzmieniem i nieskrywanym entuzjazmem. Dzisiejszy odcinek to prawdziwa wycieczka po najlepszych melodiach francuskiego kina lat 60. i 70.


„Byliśmy jak dwaj bracia, którzy regularnie spotykali się przy filmie.”

– Roberto Enrico [1]

Czytelnicy śledzący nasz cykl doskonale znają już Françoisa de Roubaix, który był głównym bohaterem drugiego etapu Tour de France. Przed dwoma miesiącami przyjrzeliśmy się ścieżkom, które kompozytor napisał dla jednego ze swoich przyjaciół i stałych współpracowników, Jose Giovanniego. Najważniejszym jednak dla kariery Francuza reżyserem był Roberto Enrico, z którym De Roubaix zrobił swój pierwszy… a także swój ostatni film.

Roberto Enrico urodził się na północy Francji w miejscowości Liévin w pobliżu granicy z Belgią. Uzyskawszy dyplom z zakresu reżyserii filmowej w Institut des Hautes Etudes Cinematographiques (IDHEC), młody artysta znalazł zatrudnienie w wytwórni producenta Paula de Roubaix. Początkowo pełnił funkcję montażysty lub asystenta reżysera, jednak po kilku latach otrzymał szansę nakręcenia własnego, krótkometrażowego obrazu L’Or de la Durance (1959). Paul de Roubaix zaproponował młodemu Enrico, by ten pozwolił napisać muzykę synowi producenta, Françoisowi. Początkujący kompozytor-samouk przypadł do gustu debiutującemu reżyserowi, wobec czego już rok później obaj panowie ponownie spotkali się na planie filmowym, tym razem przy krótkometrażowym dokumencie Thauemtopoea. Wprawdzie w kolejnych latach Enrico korzystał z usług Henriego Lanoe – kompozytora, montażysty i kolegi z IDHEC – niemniej począwszy od 1964 roku można już mówić o (niemal) nierozłącznym duecie Enrico / De Roubaix.

Reżyser tak wspominał współpracę z Françoisem: „Rozmawialiśmy o muzyce już na etapie pisania scenariusza. (…) Zarówno dla mnie, jak i dla aktorów, takie podejście było bardzo ważne, ponieważ muzyka pozwalała wykreować klimat i emocje podczas kręcenia poszczególnych scen. Naszym punktem wyjściowym był zawsze wybór instrumentarium, z czego kiełkowały pomysły, na które wcześniej nie wpadliśmy i które następnie rozwijaliśmy. (…) Kino jest sztuką popularną i muzyka filmowa też musi taką być. W oparciu o tę regułę, zawsze prosiłem Françoisa, by pisał dla mnie proste, zapadające w pamięć melodie.” [2]

Obaj panowie zrobili razem 9 filmów, z których bez mała każdy zaowocował ciekawą, nieszablonową ilustracją muzyczną. Jak jest z dostępnością tych wszystkich ścieżek? W chwili obecnej nieosiągalny pozostaje pełnometrażowy debiut Enrico/De Roubaixa, La redevance du fantôme; problematyczne okazać się może również dotarcie do Un Peu, Beaucoup, Passionnément…, które w erze kompaktowej ukazało się jedynie raz, na obszernej kompilacji EMI François De Roubaix: 10 Ans De Musique De Film (nakład wyczerpany) – niestety jedynie w formie 2-minutowego utworu.

Kłopotów nie sprawi Tante Zina (z pięknym lirycznym tematem Loin), opublikowana – wraz z kilkoma innymi pracami kompozytora – na szeroko dostępnym albumie wytwórni Disques Dreyfus z 2003 roku. Wszystkie pozostałe ścieżki duetu dostać można natomiast za pośrednictwem serii Écoutez le Cinéma!. Dwa z tych albumów zrecenzowałem na potrzeby dzisiejszego odcinka cyklu, trzeci zaś to autonomicznie wydany w 2001 roku Boulevard du Rhum.

RECENZJE NA DZIŚ:




Przypisy:

[1] Les Grandes Gueules / Le Vieux Fusil, Universal France 2003, booklet, s. 10;

[2] http://www.francoisderoubaix.com/temoin/enrico/enrico.htm

Najnowsze artykuły

Komentarze