Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

TOUR DE FRANCE #2: François de Roubaix. Czarodziej z Campomoro

Marek Łach | 21-04-2022 r.

W drugim odcinku naszego cyklu przyjrzymy się postaci nieobecnej dotąd na naszym portalu, a będącej jedną z najciekawszych indywidualności europejskiej muzyki filmowej XX wieku. Samouk, innowator, mistrz nietuzinkowej aranżacji, pionier elektroniki oraz prekursor domowych studiów nagraniowych; miłośnik nurkowania – pasji która przyczyniła się do jego tragicznej śmierci. Oto François de Roubaix.

Charakterystyczna broda, długie włosy, aparycja łagodnego hipisa; często uwieczniony z gitarą lub puzonem w ręku; przyłapany przez fotografa w jednym z dwóch ukochanych miejsc: w apartamencie-studiu przy Rue de Courcelles lub na tle morskiego krajobrazu Campomoro. François de Roubaix przelewał swoje pasje w komponowane utwory i jeśli można w jednym zdaniu opisać jego muzykę, to cisną się na usta słowa, że odzwierciedlała ona to, jak De Roubaix żył i jakim był człowiekiem. Z sylwetką artysty możecie zapoznać się w notce biograficznej. Główną atrakcją (choć nie jedyną) dzisiejszego odcinka jest natomiast pokaźny artykuł, poświęcony analizie stylu, środków wyrazu i najważniejszych elementów twórczości kompozytora. By przejść do artykułu, wystarczy kliknąć na poniższy banner:

Na tym jednak nie koniec. De Roubaix w swojej karierze poznał wielu znakomitych reżyserów, z kilkoma z nich nawiązał też bliższe relacje, czego efektem były liczne wspólne projekty. Postaci Roberta Enrico, u którego François zadebiutował, przyjrzymy się innym razem, natomiast dzisiaj rzućmy okiem na speca od twardego, męskiego kina – Jose Giovanniego.

Giovanni, niezwykle barwna postać francuskiej sceny filmowej, był jednym z najbliższych współpracowników Françoisa de Roubaix (aż do śmierci kompozytora). W młodości parał się przestępczością jako członek gangu rabunkowego, za co został skazany na karę śmierci. Po ułaskawieniu i wyjściu z więzienia, zaczął pisać powieści sensacyjne, korzystając z własnych doświadczeń w półświatku; kino szybko sięgnęło po jego książki, zaś pod koniec lat 60-tych Giovanni sam stanął za kamerą, co dało początek owocnej karierze filmowej.

Giovanni i De Roubaix poznali się w 1967 roku na planie reżyserowanego przez Roberta Enrico Les Grandes Gueulues i blisko się zaprzyjaźnili; przez najbliższą dekadę spędzali w swoim towarzystwie wiele czasu, podróżowali razem, przebywali w Campomoro… Owocem tej artystycznej relacji były ścieżki dźwiękowe do filmów La Loi du survivant, Le Rapace, Dernier domicile connu, Un aller simple, Où est passé Tom? oraz La Scoumoune – jedne z najlepszych, jakie wyszły spod ręki urodzonego w Neuilly-sur-Seine artysty.

Jak wspomina Giovanni, jedyną rysą na współpracy (ale nie przyjaźni!) z De Roubaix był obraz Deux hommes dans la ville. Alain Delon, który nie tylko odgrywał główną rolę, ale był i producentem, chciał koniecznie obsadzić na stołku kompozytora młodego Philippe’a Sarde’a. Giovanni był gotów oponować i walczyć o angaż swojego współpracownika, ale François powiedział mu: „Nie krępuj się, Jose, nie chcę komplikować sytuacji, twojej sytuacji. Spotkamy się na planie kolejnego filmu”. [1] Z powodu tragicznej śmierci kompozytora nigdy to jednak nie nastąpiło.

Zainteresowanych, jak też brzmiały filmy Giovanniego za czasów Françoisa de Roubaix, zapraszam do lektury recenzji albumu Dernier domicile connu / Le Rapace / Un Aller Simple, którą znajdziecie klikając na poniższą okładkę.

RECENZJA NA DZIŚ:


Przypisy:


[1] Dernier domicile connu / Le Rapace, booklet, s. 13

Najnowsze artykuły

Komentarze