Danny Elfmana można bez cienia przesady nazwać enfant terrible hollywoodzkiej sceny kompozytorów filmowych. Twórca ten czerpie z wielu stylów, jego muzyka potrafi być i wspaniała i dość trudna w
słuchaniu. Pisze monumentalne dzieła na pełną orkiestrę oraz kontrowersyjne projekty o dość minimalistycznym, akustycznym brzmieniu. Do tego jest samoukiem, posiada dość znaczną bazę zaprzysięgłych
fanów i kultowy już status.
O urodzonym w 1953 roku w Amarillo (Teksas) Elfmanie stało się głośno w świecie muzyki za sprawą założenia grupy „The Mystic Knights of Oingo Boingo”, min. razem ze Stevem Bartekiem, który do dziś pozostaje najbardziej znanym i głównym współpracownikiem kompozytora, równocześnie będąc jego „nadwornym” orkiestratorem. Dziwaczność i hermetyczność muzyki, która powstawała w Oingo oraz zainteresowanie sub-kulturą gothic z pewnością zwróciła uwagę niekonwencjonalnego reżysera Tima Burtona, autora fantastycznych, aczkolwiek najczęściej podszytych czarnym humorem i groteską filmów. Ich współpraca trwa do dziś, będąc jedną z najsłynniejszych par reżyser-kompozytor, licząc w chwili obecnej (2007 rok) 12 obrazów kinowych. Trudno oczywiście wyobrazić sobie kolejny film Burtona bez oryginalnego score’u Elfmana. Oboje rozpoczynali „Wielką Przygodą Pee-Wee Hermana”, następnie był „Sok z żuka”, jednak przełomowym momentem był klasycznie-gotycko brzmiący „Batman”, dla którego Elfman stworzył jeden z najsłynniejszych tematów w historii muzyki filmowej. Praca ta również postrzegana jest dziś jako jedno z najwybitniejszych osiągnięć współczesnej muzyki filmowej. Gigantyczny sukces filmu pozwolił twórcy w wybieraniu ciekawych i interesujących propozycji.
Zaowocowało to współpracą z reżyserem horrorów Samem Raimi, w ramach której napisał tematy dla kolejnych superbohaterów – „Darkmana” i ostatnio „Spider-Mana”. Elfman stał się w ten
oto sposób w ostatniej dekadzie specem od filmów o superbohaterach (także „Dick Tracy”, „Flash” i sequel „Batmana”) i komiksowych ekranizacji („Faceci w czerni”).
Przepięknym chóralno-orkiestrowym melanżem tchnął życie w „Edwarda Nożycorękiego”, uważanego również za wybitne osiągnięcie gatunku. Z kolei „Miasteczko Halloween”, kolejny projekt
Burtona stanowiło połączenie zaskakujących, szalonych piosenek z kreatywną muzyką opisową. Po „Miasteczku” doszło do chwilowej przerwy we współpracy z Burtonem. Obaj twórcy popadli w
konflikt, który Elfman usprawiedliwia wyczerpaniem psychicznym i fizycznym, co spowodowało zatrudnienie do kolejnego obrazu reżysera („Ed Wood”) Howard Shore’a.
Za największe osiągniecie kompozytora w muzyce dramatycznej uważa się „Sommersby”, w którym kompozytor połączył smutne, basowe brzmienie orkiestry z dynamicznymi partiami muzyki
folkowej. Podobną koncepcję przyjmie w partyturze o trochę mniejszym kalibrze emocjonalnym, do kina familijnego „Black Beauty”, która dziś osiąga bardzo wysokie ceny aukcyjne z uwagi na jej
klasę i marginalną dostępność. Duże uznanie przyniosły mu też projekty o innym niż bajkowo-magiczne zabarwieniu, w których doszło do eksperymentów w obrębie brzmień akustycznych i elektronicznych,
takie jak: „Prezydencki szmal”, „Adwokat” czy „Prosty plan” i „Family Man”. Choć te pozycje znane są głównie pośród fanów muzyki filmowej. Również pod koniec lat 90-ych
doszło do stylistycznej zmiany, w której ujawnia się fascynacja kompozytora muzyczną formą, minimalizmem i skomplikowaną rytmiką („Hulk”, „Planeta małp”). Muzyka kompozytora zyskała
na emocjonalnym detalu i psychologicznym niuansie, wyzbywając się nie-poważności (choć zupełnie uroczej), określającej jego wczesne projekty. Podobnież skierowany jest dobór projektów, które
osadzone są bardziej na niwie rzeczywistości i psychologicznego dramatu.
Do innych współpracowników Teksańczyka należą reżyserzy Gus Van Sant, którego „Buntownik z wyboru” przyniósł mu pierwszą dopiero nominację do Oscara oraz Brett Rattner. Pozostaje jednym
z najbardziej rozchwytywanych kompozytorów hollywoodzkich, w samym 2002 roku pisząc do prequelu „Milczenia owiec”, kontynuacji „Men in Black”, wystawnej ekranizacji przygód
„Człowieka-pająka i tworząc dodatkowy underscore do Oscarowego zwycięzcy – „Chicago”. Kompozytor stworzył również tematy dla „Simpsonów” i serialu grozy
„Opowieści z krypty”. Znakomitą wizytówką twórcy są dwa kompilacyjne albumy pt. „Music From Darkened Theatre”, ujmujące w sposób wyczerpujący karierę Amerykanina do roku 1996.
Elfman w roku 2005 napisał swoją pierwszą pracę koncertową na chór mieszany i orkiestrę pt. Serenada Schizophrana (recenzja na naszym portalu). Dzieło zostało zlecone przez American
Composers Orchestra, bardzo dobrze ocenione przez muzyczną krytykę i wystawione po raz pierwszy w nowojorskiej Carnegie Hall. Danny Elfman jest mężem znanej aktorki Bridget Fondy, a jego brat
Richard jest reżyserem filmowym. Sam bohater tej biografii ma również w planie reżyserię filmu fabularnego na podstawie własnego scenariusza.
Linki:
NAGRODY:
Saturn:
Primetime Emmy:
Fantasporto:
Grammy:
Hollywood Film Award:
Sierra Award – nagroda krytyków z Las Vegas:
Nagroda na MFF w Palm Springs:
Phoenix Film Critics Society Award:
Satellite Award:
BMI Film & TV Award:
Filmmuza – nagroda portalu Filmmusic.pl:
NOMINACJE:
Oscar:
Złoty Glob:
Saturn:
Primetime Emmy:
BAFTA:
Annie:
Critics Choice Award:
Chicago Film Critics Association Award:
Grammy:
Sierra Award – nagroda krytyków z Las Vegas:
Online Film Critics Society Award:
Phoenix Film Critics Society Award:
SFX Award:
San Diego Film Critics Society Award:
Satellite Award:
World Soundtrack Award:
Filmmuza – nagroda portalu Filmmusic.pl: