Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

TOUR DE FRANCE # 11: Antoine Duhamel

Marek Łach | 21-04-2022 r.


Panorama francuskiej kinematografii byłaby niepełna bez Antoine’a Duhamela, kompozytora trochę zapomnianego, ale mogącego się pochwalić uznaniem europejskiej krytyki oraz pokaźnym, bo już pięćdziesięcioletnim stażem w świecie muzyki filmowej. Dokładnie tyle czasu minęło bowiem od kinowego debiutu artysty w 1964 roku. Uwadze nie może również umknąć zdumiewająca broda, która upodabnia Duhamela do wiekowego czarodzieja, dzierżącego magiczną różdżkę zamiast batuty. W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się przekrojowo całej karierze tego ciekawego artysty, ze szczególnym uwzględnieniem kompozycji, jakie napisał dla legendarnego reżysera Jean-Luca Godarda.

Gruntownie wykształcony Antoine Duhamel nigdy na rzecz kina nie zrezygnował ze statusu kompozytora muzyki poważnej (podobnie jak i inni francuscy akademicy: Pierre Jansen, Jean Prodromidès, Jean-Claude Petit). Stąd też nietrudno o wrażenie, że artysta darzył srebrny ekran umiarkowanym jedynie zainteresowaniem. Filmografia kompozytora – stosunkowo skromna jak na pięć dekad kariery – to w przeważającej mierze tytuły zapomniane, za wyjątkiem dosłownie kilku głośniejszych pozycji. Z wywiadów z Duhamelem można jednak wysnuć inny wniosek – wypowiedzi artysty bywają wprawdzie cięte i zjadliwe, ale przebija z nich tyleż krytycyzm, co i szczera fascynacja kinem.

Kariera Duhamela nigdy nie osiągnęła niebotycznych wysokości, jakie stały się udziałem jego kolegów Maurice’a Jarre’a czy Georgesa Delerue, choć z końcem lat 80. kompozytor mógł pochwalić się trzema nominacjami do nagrody Cezara. Należne sobie honory Duhamel odebrał już jako nestor europejskiej muzyki filmowej: najpierw odkrył go na nowo hiszpański reżyser Fernando Trueba (3 nominacje do nagrody Goya), potem Patrice Leconte (kolejna nominacja do Cezara) oraz po latach przerwy Bernard Tavernier (nagroda na festiwalu w Berlinie, jeszcze jedna nominacja do Cezara).

Jako najbardziej owocną Duhamel wspomina swoją współpracę z Jean-Luc Godardem, czołowym przedstawicielem nowofalowej awangardy. Ta opinia w żaden sposób nie zaskakuje – Duhamel i Godard to dwaj intelektualiści, więc metody ich pracy oraz spojrzenie na kino okazały się w dużym stopniu zbieżne. Tym samym młody podówczas kompozytor wszedł w buty takich tuzów, jak Michel Legrand (Kobieta jest kobietą, Amatorski gang) i Georges Delerue (Pogarda), którzy wcześniej już wyrobili sobie reputację u boku wizjonerskiego reżysera. Nawet po kilku dekadach Godard pozostaje w oczach sędziwego Duhamela wzorem filmowego artysty, specem od trudnej sztuki podłożenia muzyki pod obraz. Dlatego też twórca Do utraty tchu jawi się w wypowiedziach kompozytora jako antyteza innego nowofalowego symbolu – Françoisa Truffauta, z którym Duhamel nijak nie mógł się dogadać.

Dla bliższego zapoznania z bohaterem dzisiejszego odcinka zapraszam do lektury dwóch tekstów: obszernej kompilacji Le cinema d’Antoine Duhamel oraz podwójnego albumu Pierrot le fou / Week-End.

RECENZJE NA DZIŚ:



Najnowsze artykuły

Komentarze