Po wieloletniej pracy na pokładzie działu animacji Disney, Chris Williams (Bolt, Big Hero 6, Moana) został członkiem załogi Netflixa. The Sea Beast (Morska Bestia), to jego pierwsza animacja pod nową streamingową banderą. I widać, że po Moanie dalej zafascynowany jest morską tematyką. Tym razem Amerykanin przenosi nas w świat żeglugi, potworów morskich i polującymi na nie łowców, którzy przypominają piratów. Jednak czy zamieszkujące głębiny bestie są rzeczywiście tak groźne jak mówi się o nich w tawernach?Czy tematyka nie brzmi trochę znajomo? Tak ten film to trochę taka wersja How To Train Your Dragon (Jak wytresować smoka), w której zamiast smoków, mamy morskie stwory, a zamiast Wikingów mamy łowców/piratów. Nawet uroczy wygląd głównego potwora morskiego ma sobie coś ze Szczerbatka. Przy tylu podobieństwach, nasuwa się oczywiste pytanie (i nadzieja), czy i ścieżka dźwiękowa jest podobna i na tym samym poziomie, co ta od Johna Powella?