Oto recenzja ścieżki dźwiękowej o zabójczych animatronicznych zwierzętach w opuszczonej pizzerii. I w sumie już na początku mogę zaznaczyć, że nie będzie to długi tekst.
Five Nights at Freddy’s (okropny polskie tłumaczenie Pięć koszmarnych nocy) jest adaptacją popularnej niezależnej gry wideo autorstwa Scotta Cawthona, która swego czasu stała się fenomenem Internetu. Wcielało się w niej w nocnego stróża w opuszczonej pizzerii „Freddy Fazbear’s Pizza”. Kiedyś jej główną atrakcją były śpiewające animatroniczne zwierzęta. Jednak wraz z tajemniczą serią zaginionych dzieci, które w jakiś sposób powiązane były z tym lokalem, pizzeria została zamknięta. Jak się okazuje nie jest ona do końca opuszczona, gdyż w nocy animatroniki ożywają i zamieniają się w mordercze maszyny. Zadaniem gracza było przetrwać te pięć tytułowych nocy. Ta niezależna gra szybko stała się fenomenem, głównie za sprawą filmików na YouTubie ukazujących, jak przerażeni gracze starają się ją przejść. Szybko doczekała się wielu kontynuacji, a nawet inspirowanych rozgrywką książek oraz komiksów. Było tylko kwestią czasu, kiedy Hollywood zwróci się do autorów z lukratywną propozycją. Przy czym muszę przyznać, że jak na grę, która ma prawie 10 lat, trochę czasu zajęło stworzenie tej filmowej adaptacji. Zabrało się za nią wyspecjalizowane w filmach grozy studio Blumhouse, które rocznie tworzy więcej filmów niż Lorne Balfe soundtracków. Motyw nocnego stróża w opuszczonej pizzerii, zaginionych dzieci i morderczych animatroników został zachowany, choć twórcy postanowili dopisać trochę więcej do historii, dodając rodzinny dramat. W efekcie powstał obraz, który w połowie stara się być horrorem o morderczych pluszako-robotach, a w połowie rodzinnym melodramatem. To połączenie wyszło tak sobie, a jeżeli chodzi o grozę, filmowe FNAF (tak fani w skrócie lubią nazywać tę serię) nie jest wcale takie straszne. Za to animatroniczne zwierzaki prezentują się naprawdę dobrze. Ze względu na nie oraz masę innych smaczków i odniesień do gier, zagorzali fani serii powinni być zadowoleni.