Kilka rzędów pokręteł, garść bezpieczników, świecące diody, wiązka kabli… W zasięgu drugiej ręki organy elektroniczne albo keyboard, z lśniącą, biało-czarną klawiaturą… Technologia otwierająca nowe horyzonty, pozwalająca komponować zarówno w profesjonalnym studiu, jak i w domowym zaciszu. Na przełomie lat 60. i 70. syntezatory – coraz bardziej zaawansowane technologicznie i coraz bardziej mobilne – trafiają powoli pod strzechy kompozytorów muzyki filmowej. Francuscy artyści dostrzegają potencjał elektronicznych nowinek i ochoczo wprowadzają je na łono rodzimej kinematografii. O tych właśnie pionierach porozmawiamy sobie w dzisiejszym odcinku. Zainteresowanych zapraszamy TUTAJ!
TOUR DE FRANCE # 13: W morzu elektroniki

Najnowsze newsy
Komentarze
Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.