Tom Holkenborg znany także jako Junkie XL czy JXL – holenderski multiinstrumentalista, DJ, ekspert od remixów, producent muzyczny, który przekwalifikował się na kompozytora muzyki filmowej. Pseudonim Junkie XL odnosi się z jednej strony do pracowitości, wręcz przepracowania, zaś z drugiej do rozszerzania muzycznych granic i własnej muzycznej wizji. Dla tych, dla których określenie „Junkie” może wydawać się zbyt bulwersujące używa prostego i skróconego JXL. Wraz z coraz bardziej rozwijającą się karierą kompozytora filmowego Holender korzysta ze swojego prawdziwego imienia i nazwiska, kosztem pseudonimu artystycznego, który może dla wielu wydawać się mało poważny.
Tom Holkenborg urodził się 8 grudnia 1967 roku w Lichtenvoorde, w prowincji Gelderland w Holandii. Pod bacznym matczynym okiem (nauczycielka muzyki) w wieku 4 latach rozpoczął grę na pianinie. W wieku 8 nauczył się grać na perkusji, zaś dorastając opanował gitarę klasyczną i basową (12 i 14 lat). Pracując w miejscowym sklepie muzycznym szybko zakochał się w brzmieniu i możliwościach jakie dają keyboard, a przede wszystkim syntezator. Niedługo potem dołączył do zespołu Weekend at Waikiki będącego przedstawicielem Holenderskiej Nowej Fali. Wraz z nimi jako multiinstrumentalista i producent zjeździł całą Europę w tym i także kraju Bloku Wschodniego z ZSRR, czego efektem było ukazanie się albumu pt. Sputnik.
Na początku lat 90tych Tom Holkenborg przerzucił się na zdecydowanie mocniejsze granie. W 1993 roku wyprodukował Almost a Dance album holenderskiej (wtedy) metalowej kapeli The Gathering. W tym okresie wyprodukował też wiele innych albumów dla innych holenderskich kapel z pogranicza, rocka, progresywnego rocka, industrialnego rocka, metalu, czy nawet heavy metalu. W 1997 roku Holkenborg wydał swoją pierwszą solową płytę pod pseudonimem Junkie XL Saturday Teenage Kick. Już na tym krążku można było odnaleźć jego zamiłowanie do mieszania stylów od typowej muzyki elektronicznej, klubowej, poprzez rocka, psychodeli,a nawet na hip-hopie kończąc.
W 1998 roku po raz pierwszy skomponował muzykę do holenderskiego filmu Siberia. Jednak było jeszcze za wcześnie by mówić o początku jego kariery jako kompozytora filmowego. Chociaż pierwsze znaki można było już odczytać. Zwłaszcza, że rok później znowu zilustrował kolejną holenderską produkcję The Delivery, zaś w adaptacji komiksu Blade z Wesleyem Snipsem wykorzystano kawałek Dealing With the Roster z jego pierwszej płyty. Holkenborg był pozytywnie zaskoczony jak jego muzyka bez problemu wpasowała się do amerykańskiego blockbustera. Wtedy też narodził się pomysł, aby zająć się profesjonalnie ilustracją do filmów, jednak nie tylko tych w swoim kraju, ale najchętniej po drugiej stronie oceanu.
Wraz z Nowym Millenium obecność Toma Holkenborga w świecie muzyki filmowej znacznie się nasiliła, ale nie do końca jako kompozytora. Podobnie jak w przypadku Blade’a w filmach pojawiały się jego taneczne kawałki, jak chociażby w The Beach Danny’ego Boyle’a. Holender nie mógł jednak narzekać na brak sukcesów, a wręcz przeciwnie. W 2002 roku został poproszony przez firmę NIKE o zremiksowanie piosenki Elvisa Presleya A Little Less Conversation na potrzeby reklamy z okazji Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Był to pierwszy przypadek w historii, kiedy ktokolwiek dostał prawo do zremiksowania utworu „Króla Rock and Rolla”. Wydany singiel pod inicjałami Elvis vs. JXL stał się hitem Numer 1. w aż 24 krajach. Otworzył on też dla Holkenborga możliwość kolaboracji ze światowymi gwiazdami muzyki jak Robert Smith z The Cure, czy Dave Graham z Depeche Mode. W świecie muzyki rozrywkowej stał się kimś, szczególnie jeżeli chodzi o elektronikę i remiksy.
Wszystkie te sukcesy nie miały jednak żadnego wpływu na karierę Toma Holkenborga jako kompozytora filmowego, szczególnie w Hollywood. Numer jeden hit w 24 krajach nie imponował za bardzo producentom filmowym. Podobnie jak i wykorzystane w filmach utwory źródłowe, które trudno było nazwać klasycznym scorem. Holender jednak nie zamierzał się poddawać i postanowił dwutorowo, a właściwie trzytorowo, pokierować swoją karierę. Z jednej strony dalej jako Junkie XL wydawał solowe płyty i chętnie współpracował z innymi wykonawcami w muzyce rozrywkowej i elektronicznej. Naturalnie dalej pozostając aktywnym jako DJ i specjalista od remiksów. Z drugiej strony postanowił całkowicie od zera rozpocząć swoją działalność jako kompozytora muzyki filmowej. W rzeczywistości oznaczało to bieganie od jednego kompozytora do drugiego licząc na mały staż, czy też zwykłe popatrzenie jak wygląda proces tworzenia ścieżek dźwiękowych. Jednocześnie Tom Holkenborg zaczął też komponować dla gier komputerowych. Angaże te jednak były bardziej podyktowane jego sukcesami w muzyce popularnej. Kolejna odsłona Need For Speed – ProStree czy też SSX Blur otrzymały typowe młodzieżowe klubowe brzmienie, któremu daleko było do klasycznego score’u.
Amerykański sen Toma Holkenborga realizował się bardzo małymi kroczkami. Na początku dla kilku scen w pierwszej części Resident Evil skomponował trochę muzyki dodatkowej. Podobnie było w przypadku Catwoman, gdzie ze względu na cięcia montażowe i dokrętki studio na gwałt potrzebowało trochę score’u. Z początkowych projektów najciekawiej zapowiadał się zaangażowanie przy słynnej serii Matrix. Oczywiście nie chodziło o zastąpienie Dona Davisa, ani też Juno Reactor. W ostateczności skończyło się na muzyce dodatkowej i remiksie do Animatrixa jak i muzyce dodatkowej do gry na podstawie filmu. Jednocześnie aby lepiej poznać proces tworzenia muzyki filmowej, zaczął asystować Harry’emu Gregsonowi-Williamsowi, pisząc przy okazji trochę minut muzyki dodatkowej przy Kingdom Heaven i Domino. Coraz większy krąg znajomych w branży sprawił, że w 2007 roku Tom Holkenborg został polecony Hansowi Zimmerowi. Słynny niemiecki kompozytor zaprosił Holendra do swojego studia w odwiedziny i po rozmowie zaproponował pracę w jego grupie Remote Control Productions. Ku zaskoczeniu gospodarza, początkujący kompozytor odmówił chcąc samodzielnie dążyć do wyznaczonego sobie celu. Tym bardziej, że zdawał się, że jest już blisko. W tym samym roku jego muzyka do holenderskiego filmu Blind została ciepło przyjęto w jego rodzinnych stronach otrzymując tam nawet dwie nominacje dla najlepszej ścieżki dźwiękowej. Były to jednak jedyne sukcesy jakim mógł się pochwalić. I nawet jeżeli skomponował muzyką do paru holenderskich filmów, to za oceanem nie robiło to na nim większego wrażenia, czy nie zostało w ogóle zauważone.
Kiedy hollywoodzka kariera Toma Holkenborga zdawała się utknąć w martwym punkcie, znowu skontaktował się z nim Hans Zimmer, proponując mu ciekawą pracę przy jego najnowszej pracy Inception. Nie chodziło jednak o skomponowanie muzyki filmowej, gdyż ta była już gotowa i podłożona. Chodziło bardziej o eksperymentowanie z gotowym już brzmieniem, nie koniecznie na potrzeby filmu, czy też klubowe. Podobne remiksy Holkenborg używając pseudonimu Junkie XL stworzył na potrzeby Sherlock Holmes: A Game of Shadows, Kung Fu Panda 2 i The Dark Knight Rises. Przy okazji Holender skomponował trochę dodatkowej muzyki na potrzeby Madagascar 3 jak i innej animacji Megamind, gdzie zresztą wykorzystano jego słynny hit A Little Less Conversation. W tym czasie Hans Zimmer ponowił swoją wcześniejszą propozycję. Tym razem Tom Holkenborg już się nie wahał i został oficjalnie członkiem Remote Control Productions. W efekcie czego jego kariera automatycznie nabrała tempa. W 2012 roku wydał swoją ostatnią solową płytę Synthesized, co było też sygnałem, że od tego momentu chce się wyłącznie skoncentrować na muzyce filmowej.
Rok 2013 zdaje się być przełomowy w hollywoodzkiej karierze Toma Holkenborga, gdzie jeden tytuł gra szczególną rolę – Man of Steel. Mimo, że to score Hansa Zimmera, a jemu znowu przypadła rola pisania muzyki dodatkowej, tym razem jego wkład był zdecydowanie większy niż dotychczas. W tym samym roku ukazała się jego pierwsza samodzielna praca na potrzeby amerykańskiego filmu Paranoia, który jednak został zmiażdżony przez krytyków i przeszedł bez większego echa. To jednak Man of Steel stał się furtką do następnych projektów. Pracując przy nim reżyser Zack Snyder zwrócił na Holendra uwagę i zaproponował mu angaż przy kontynuacji słynnych 300. Znowu zarówno film jak i score nie zostały jakoś szczególnie cieple przyjęte przez publiczność. Głównym zarzutem była zbyt duże muzyczne podobieństwo do Man of Steel. W pewnym sensie brzmienie opracowane na potrzeby najsłynniejszego superbohatera, ze szczególnym uwzględnieniem perkusji stało się znakiem rozpoznawczym stylu Holkenborga. Choć są i tacy, którzy zarzucają mu brak jakiegokolwiek stylu i powielanie tego co wyciągnął ze studia Remote Control Productions. Mimo wszystko ludziom w branży 300: Rise of an Empire musiało przypaść do gustu, gdyż szybko Holender dostał angaż przy kolejnej młodzieżowej dystopijnej adaptacji Divergent, jak i przy kolejnej legendarnej odsłonie Mad Max: Fury Road. Ten angaż wzbudził największe kontrowersje i zdziwienie, że George Miller powierzył tak mało doświadczonemu kompozytorowi taki projekt. Tom Holkenborg ponad rok pracował nad tą ścieżką, która w ostateczności ze swoim mocnym, brutalnym, perkusyjnym brzmieniem idealnie wpisała się apokaliptyczny świat Szalonego Maxa. Jak na razie Mad Max: Fury Road zdaje się być najlepszą ścieżką dźwiękową w jeszcze młodej karierze, nie aż tak młodego Holendra. Choć oczywiście trudno ją nazwać jakimiś wybitnym scorze, który na nowo zdefiniuje muzykę filmową. Zresztą oto Holkenborgowi nigdy nie chodziło. Przede wszystkim od początku chciał zaistnieć w tej branży i na razie coraz lepiej mu to wychodzi. Od skromnych początków i pisaniu muzyki dodatkowej w samym 2015 roku skomponował muzykę do pięciu filmów. Poza wspomnianym Mad Max: Fury Road jest jeszcze Run All Night, adaptacja słynnej angielskiej książki Kill Your Friends, remake Point Break i oparty na faktach gangsterski film Black Mass. Sam repertuar robi się coraz bardziej zróżnicowany.
Tom Holkenborg nie zapomina też o swoim mentorze Hansie Zimmerze i systematycznie pomaga mu przy różnych jego projektach. Jak chociażby przy tworzeniu elektronicznego brzmienia przy Chappim czy też jako członek fikcyjnego zespołu przy The Amazing Spider-Man 2. Jednak ich największą dotychczasową współpracą będzie bez wątpienia ta przy Batman v. Superman: Dawn of Justice, gdzie Holender figuruje już oficjalnie jako drugi kompozytor przy Hansie Zimmerze. Poza tym przypadł mu zaszczyt skomponowania całkowicie nowego tematu dla samego Batmana.
Sporo osób zarzuca Tomowi Holkenborgowi, że jest kolejnym „klonem Zimmera”, który nie otrzymywałby tych wszystkich projektów, gdyby nie wstawiennictwo słynnego Niemca. Po części jest to prawdą, ale też nie można powiedzieć, że Holender ciężko nie pracował, aby zajść tak wysoko. Droga od DJ’a do kompozytora muzyki filmowej nie jest też typowa i na swój sposób niezwykła. Zapewne właśnie te korzenie jak i nie do końca poważny pseudonim „Junkie XL” sprawia, że nie wszyscy traktują go do końca serio jako kompozytora. Co raz to nowsze projekty jednak sprawiają, że coraz mniej myślimy o Holendrze jako Junkim XL, a coraz bardziej jako o Tomie Holkenborgu. I choć może jego muzyka nie zalicza się do bardzo ambitnych i wyszukanych, to też nie można odmówić mu kompletnego braku talentu. Podstawowym pytaniem będzie, jak go i wstawiennictwo Hansa Zimmera wykorzysta? Na razie trudno mu odmówić pracowitości, a dobre przyjęcie Mada Max: Fury Road też czyni swoje. Poza tym owocna może się okazać znajomość ze Znackiem Snyderem. Batman v. Superman: Dawn of Justice ma być tylko początkiem kolejnych adaptacji postaci z komiksów DC. I można mieć wątpliwości, czy Hans Zimmer będzie miał ochotę obskakiwać wszystkich superbohaterów i w ostateczności odda parę projektów swojego holenderskiemu wychowankowi. Podstawowym pytaniem jest, czy uda się Tomowi Holekenborgowi aka Junkie XL wyrobić nazwisko jako kompozytora filmowego, czy też będzie kojarzony z tego, że zremiksował swego czasu kawałek Elvisa Presley’a?
NAGRODY:
Netherlands Film Festival
Filmmuza – nagroda portal Filmmusic.pl