Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

FILMMUZY 2014 ROZDANE

Rok 2014 dawno za nami, dlatego najwyższy czas na dobre się z nim pożegnać, wyłaniając zwycięzców batalii o wyróżnienia portalu Filmmusic.pl. Wybór nie był łatwy, gdyż poziom czołówki w każdej kategorii był wyrównany, ostatecznie obyło się jednak bez większych sporów między redaktorami, bez rzucania w siebie płytami kompaktowymi czy epitetami i po tradycyjnym głosowaniu wszystko stało się jasne.


SCORE ROKU

Hans Zimmer – INTERSTELLAR

Za swoją najlepszą muzycznie współpracę z Christopherem Nolanem i chyba najbardziej udany element filmu, który momentami potrafił zakryć fabularne dziury i wyniósł wiele scen na wyższy poziom emocjonalny i artystyczny. W walce o naszą statuetkę popularny Niemiec wyprzedził Patricka Cassidy (Calvary), Alexandre’a Desplata (The Grand Budapest Hotel), Johna Powella (How to Train Your Dragon 2) oraz Victora Reyesa (Grand Piano). Jakie jeszcze ścieżki liczyły się na wcześniejszych etapach naszych rozważań możecie wnioskować po poniższej grafice.


KOMPOZYTOR ROKU

ALEXANDRE DESPLAT

Za to, za co nagradzaliśmy go już czterokrotnie (!). Francuz po raz piąty w ostatnich ośmiu latach był tym, który najlepiej połączył ilość i jakość prac, nie schodząc poniżej oczekiwanego poziomu, potrafiąc tworzyć ciekawe, oryginalne i pamiętne utwory, tematy czy ścieżki. Desplat pozostawił tym razem na pokonanym polu Bartosza Chajdeckiego i Hansa Zimmera


ODKRYCIE ROKU

MICA LEVI

Za nietuzinkowy i niezwykle atmosferyczny debiut w muzyce filmowej, ścieżką która z uwagi na swą specyfikę może nie stanie się najczęściej goszczącą w odtwarzaczu soundtrackiem, ale która była jednym z najbardziej wyrazistych wyróżników artystycznego thrillera SF Under the Skin. Młoda artystka w wyścigu o Filmmuzę wyprzedziła Francuza Raphaëla Gesqua i Hiszpana Jorge Magaza.


UTWÓR ROKU

John Powell – FLYING WITH MOTHER (z „How to Train Your Dragon 2”)

Za cudownie porywające i magicznie ekscytujące połączenie orkiestry i chóru, klasycznego i nowoczesnego stylu w największym highlighcie ścieżki z sequelu Jak wytresować smoka. Wetując sobie brak zwycięstwa w kategorii „score”, Powell siegając po laur za najlepszy utwór instrumentalny wyprzedził Pierre Adenota („La belle et la bête [générique fin]”), Alexandre Desplata („The Imitation Game”), Jamesa Newtona Howarda („Maleficent Suite”), Jo Yeong-wooka („Dochi’s Theme”) i dwukrotnie nominowanego Hansa Zimmera („Mountains” oraz do spółki z The Magnificent Six „My Enemy”).


ANTYMUZA: GNIOT ROKU

Christophe Beck – EDGE OF TOMORROW

Za nie tylko lichą i nieciekawą muzyczną tapetę, o której trudno powiedzieć cokolwiek dobrego ale i za rozczarowanie. „Edge of Tomorrow” prezentowało się zaskakująco udanie na tle innych hollywoodzkich blockbusterów i zasługiwało na coś więcej, niż zgotował mu Beck, który w tej mało zaszczytnej kategorii wyprzedził Pedro Bromfmana („RoboCop”) i Junkie XL („300: Rise of an Empire”).


Wszystkim zwycięzcom i nominowanym w pierwszych czterech kategoriach, jak również każdemu kompozytorowi, któremu udało się uradować nasze uszy, serdecznie gratulujemy, zaś wytypowanym w kategorii „Gniot” życzymy aby w kolejnych latach jeśli już ich nazwisko pojawiało się w naszych podsumowaniach, to z bardziej chwalebnych powodów. Czytelnikom zaś życzymy co najmniej równie udanych muzycznych wrażeń w roku 2015 i oby przy wyborze kandydatów do przyszłorocznych Filmmuz dopadły nas jedynie kłopoty bogactwa. Tych zaś, którzy chcą przypomnieć sobie jak szerzej uzasadnialiśmy wszystkie nominacje odsyłamy do wcześniejszego artykułu.

Najnowsze artykuły

Komentarze