Wiemy, że jest weekend i wiemy, że chcesz odpocząć po ciężkim tygodniu, ale masa mięśniowa sama się nie zbuduje. Dlatego sięgnij po najnowszy soundtrack Alexandre Desplat do „Frankensteina” Guillermo del Toro i zacznijcie trening!
I nie chcemy słyszeć wymówek, że soundtrack za długi, bo trwa prawie 2 godziny i składa się aż 37 utworów! Właśnie tyle ma trwać i ma być ciężko! Nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Przy każdym kolejnym odsłuchu tej ścieżki dźwiękowej, które robisz, kiedy ciało i uszy mówią „dość”, to moment, w którym inni słuchacze amatorzy odpuszczają, a ty idziesz dalej. I właśnie tam — między bólem a determinacją — buduje się masa prawdziwego miłośnika muzyki filmowej.
Nie ma drogi na skróty. Nie zrobienie sobie własnej, krótszej playlisty z ulubionymi utworami. Jest słuchanie i powtarzanie tego słuchania każdego dnia, aż staniesz się słuchaczem, którego sam zaczniesz szanować.
Więc przestań szukać motywacji tylko sięgnij po ten soundtrack. Odpal go, złap sztangę, zostaw wszystko słuchaj i pakuj!
Bo tylko ci, którzy są gotowi słuchać, zasługują by rosnąć na wielkich miłośników muzyki filmowej!


