Mark Mancina

Speed (Speed: Niebezpieczna prędkość)

(1994)
Speed (Speed: Niebezpieczna prędkość) - okładka
Tomek Rokita | 01-05-2007 r.

Mark Mancina był jednym z pierwszych twórców, którzy „wypłynęli” spod skrzydeł założonego przez Hansa Zimmera studia Media Ventures. Były keyboardzista grupy „Yes” został zaangażowany do debiutanckiego projektu Jana De Bonta, holenderskiego operatora min. „Szklanej pułapki”. „Speed.Niebezpieczna szybkość”, chociaż przez parę lat nikt nie zainteresował się z pozoru „idiotycznym” scenariuszem, okazał się wielkim hitem 1994 roku kreując na gwiazdy Keanu Reevesa (ponownie) i Sandrę Bullock. Film o rozpędzonym autobusie, pełnym pasażerów, który nie może zwolnić poniżej 50 mil/h, co groziłoby jego wysadzeniem, musiał otrzymać dynamiczną i „szybką” muzykę (tytuł zobowiązuje).

I dostał. Jednak na wstępie należy zaznaczyć, że jest to jedna z tych pozycji, która lepiej wypada w filmie niż na płycie. I tak cudem jest, że płyta z muzyką ilustracyjną w ogóle się ukazała. Muzyka ta jest w pełni elektroniczna i Mancina posługuje się szeregiem syntetycznych brzmień, zastępując dźwięki, które mogłaby np. wykonać orkiestra (tzw. sampling). Do tego dochodzi dynamiczna perkusja i czasem słyszalne bębny. W filmie, ta czasami prosta elektroniczna muzyka jednak znakomicie pasuje do ekscytującego i dynamicznego obrazu. Płyta zaczyna się świetnie. Najpierw Main Title, w którym po raz pierwszy słyszymy wpadający w ucho i melodyjny temat główny z świetnym wykorzystaniem perkusji. Pojawia się tam także kojarzący się z bardzo szybko przejeżdżającym samochodem elektroniczny dźwięk, kilkakrotnie używany w partyturzei. Po nim następuje dynamiczny The Rescue, w którym Mancina kilkakrotnie używa tematu głównego i jest naprawdę do samego końca ekscytujący, także przez dodanie uderzeń o metal. Podobnie ledwie 1-minutowy Entering the Airport. Najdłuższy, bo aż 6-minutowy Rush Hour (szaleńcze sceny przejazdu rozpędzonego autobusu przez centrum Los Angeles) to prawdziwy popis perkusji i syntetycznych dźwięków. Godne uwagi są też tajemniczo brzmiący Pershing Square, dynamiczne Fight on Train oraz City Streets, opisujący pościg Keanu Reevesa za autobusem na zakorkowanej autostradzie. Reszta ścieżki dźwiękowej to niestety bezosobowy „wypełniacz”, bardziej nastawiony na kreowanie efektów dźwiękowych i zwykłego elektronicznego hałasu. 40-minutowy score ma aż 19 utworów, więc średnio mamy 2 minutowe kawałki (niektóre o wiele krótsze), które zapełniają drugą połowę albumu. Ale być może taką bardziej epizodyczną rolę miała grać praca Marka Mancina, biorąc pod uwagę ekspansywne, nagrodzone Oscarem efekty dźwiękowe. „Światłem w tunelu” wydaje się być końcowe, fortepianowe End Title, w strukturze melodycznej zbliżone do muzyki Hansa Zimmera. Oprócz Manciny, dodatkową muzykę na tym albumie skomponował John Van Tongeren, z którym Mancina współpracował przy telewizyjnej serii „Outer Limits”.

Niezrozumiałym wydaje się być zabieg producentów płyty, którzy porozrzucali fragmenty muzyki z filmu w kompletnym chaosie, na początek dając te najbardziej ekscytujące i najciekawsze, na drugą połowę albumu wrzucając rozczarowujące tło dźwiękowe. O wiele lepiej słuchało by się tej muzyki, gdyby utwory następowały po sobie tak jak w filmie. Jednak należy przyznać, iż ta wczesna w karierze Manciny ścieżka pozwoliła mu wypłynąć na szerokie wody, realizując min. rok później świetną muzykę do „Bad Boys” a potem do innych sensacyjnych obrazów, min. do „Con Air” oraz ponownie współpracując z De Bontem przy „Twisterze” i sequelu – „Speed 2.Wyścig z czasem”. Najprościej jest powiedzieć, że charakter muzyki ze „Speed” łączy brzmienia Zimmera, Erica Serry lub Brada Fiedela („Terminator”). Pozostaje jedną z najbardziej 'wpływowych’ elektronicznych ścieżek do filmów akcji w ogóle, rozpoczynając niejako całą serię elektronicznych ilustracji w drugiej połowie lat 90-ych. Bardzo dobra (ale tylko w pewnych momentach) muzyka do filmu akcji.

Najnowsze recenzje

Komentarze

Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.