Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
Ennio Morricone

72 Metra (72 Metry)

(2004)
-,-
Oceń tytuł:
Tomek Goska | 15-04-2007 r.

Nie tak dawno, dosłownie kilka lat temu byliśmy świadkami tragedii, gdy atomowa łódź podwodna “KURSK” zatonęła w niezbyt jasnych okolicznościach. Niedługo trzeba było czekać na to, że jakiś filmowiec podchwyci motyw, by zarobić na tym troszkę pieniędzy. Tym razem o dziwo amerykanów prześcignęłi miejscowi producenci, którzy nie tracąc czasu zabrali się za tworzenie filmu. Wyreżyserowania go podjął się Vladimir Hotinenko, a o stworzenie ilustracji muzycznej został poproszony sam maestro Ennio Morricone. Muzyka do tego obrazu zdaje się być o wiele trudnej dostępna niż sam film. Została bowiem wydana w limitowanym nakładzie i tylko w Rosji, a kosmiczne ceny egzemplarzy zamiast przyciągać raczej odstraszają potencjalnych nabywców liczących się ze swoimi wydatkami. Jednakże warto opisać tą ścieżkę, chociażby ze względu na fakt, iż jej twórcą to światowej sławy kompozytor, autor ponad 500 ścieżek dźwiękowych do seriali, programów telewizyjnych i filmów takich jak The Mission, The Thing, czy The Untouchables.

Płyta zawiera tylko 4 utwory które łącznie trwają niewiele ponad 41 minut. Pierwsze trzy ścieżki to suita która stanowi trzon kompozycji zawartej na płycie. Ostatni track The Conclusionto króciutkie podsumowanie tematów kompozycji. Osobiście nie uważam się za zwolennika tworzenia obszernych, kilkunastominutowych utworów, gdyż zazwyczaj są raczej “ciężkostrawne”. O dziwo w tej kompozycji jest jakby całkiem na odwrót. Im dłuższy utwór tym bardziej przypada do gustu, dzięki swojej oryginalności. Dlatego postaram się powiedzieć o tych dwóch najdłuższych.

The Grief of Parting stanowi przepiękny wstęp w wykonaniu instrumentów smyczkowych. Już w pierwszej minucie zostaje zaprezentowany nam lekki w słuchaniu motyw główny, który nawiedzać nas będzie bardzo często podczas odsłuchiwania dalszej części. Cały track trwa nieco ponad 12 minut, ale dzięki jego specyficznej konstrukcji nie odczuwałem zmęczenia słuchają go. Z każdą minutą słuchania popadamy w przyjemny, refleksyjny nastrój, dzięki specyficznym formom interpretacji tematu. Najbardziej oryginalnym utworem na tej płycie, a zarazem moim ulubionym, jest The Diving In The Sea. Na czym polega owa oryginalność? Otóż nie znajdziemy w nim nawet fragmentu czegokolwiek co miałoby związek z motywem głównym tej partytury. Może to wywołać drobne poruszenie u słuchacza, który po 12 minutach oswajania się z jednym tematem zostaje brutalnie wrzucony w inny, bardziej tajemniczy klimat tworzony przez sekcję dętą, fortepian i instrumenty perkusyjne. Kolejnym elementem przyciągającym uwagę jest styl w jakim została ta ścieżka wykonana. Morricone tworzy muzykę filmową już od dobrych kilkudziesięciu lat i z przymróżeniem oka można powiedzieć, że dla niego czas jakby się zatrzymał na końcówce lat siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych. Między innymi dlatego słuchając The Diving In The Sea na myśl przychodzą mi obrazy klasyków filmowych jak Gwiezdne Wojny: Nowa Nadzieja, a w szczególności temat pustynny autorstwa Johna Williamsa.

Przesłuchawszy pierwszy raz ten score byłem pod wrażeniem nietuzinkowości jaką promienieje. Nie ulega wątpliwościom, że i tym razem Ennio Morricone stworzył niezwykle ciekawe i przyciągające dzieło, starannie wyważone, pozbawione zbędnych manipulacji z elektroniką której to w dzisiejszej muzyce filmowej jest sporo. W jednej ze swoich wypowiedzi kompozytor podkreślił, że “72 Metra jest symfonią poświęconą pamięci ofiar-marynarzy KURSK’a”. Serdecznie polecam przesłuchanie tej partytury nie tylko dla wspomnienia owej tragedii, ale także, by przekonać się, że mimo upływu czasu Ennio Morricone potrafi robić muzykę piękną i… swoją.

Najnowsze recenzje

Komentarze