Złota Era w muzyce filmowej. Część I: Słów kilka o… systemie studyjnym.

Złota Era w muzyce filmowej. Część I: Słów kilka o… systemie studyjnym. - okładka
Tomek Goska | 10-02-2010 r.

Poruszając zagadnienia związane z muzyką filmową okresu Złotej Ery, wiele mówi się o czynnikach wpływających na procesy jej powstawania. Erudyta tematyczny świadom jest wszelakich zalet i mankamentów istnienia w historii amerykańskiej kinematografii studiów produkcyjnych i należących do nich jednostek zajmujących się tworzeniem ilustracji muzycznych. Mając niejako świadomość, że nie każdy czytelnik portalu FilmMusic.pl, to specjalista z dziedziny historii gatunku, proponuję zagłębienie się w krótkie jej epizody. Dosyć istotne skądinąd, bo mówiące o tym, jak doszło do wykształcenia się klasycznej partytury filmowej – jednego z pylonów podtrzymujących potężną konstrukcję współczesnej ilustracji. Od tego „kiedy”, ważniejszym wydaje się pytanie „gdzie” należałoby szukać początków tego najstarszego z języków stylistycznych muzyki filmowej? Ano między innymi w murach wielkich molochów produkcyjnych, które stworzyły mechanizmy pozwalające na błyskawiczne i efektowne tworzenie filmów z wszystkimi ich elementami. Oto zatem słów kilka o tzw. systemie studyjnym…

Najnowsze newsy

Komentarze

Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.