Dzisiaj swoje urodziny obchodzi John Williams! Nie jest on już co prawda tym samym pełnym wigoru czterdziestolatkiem, który trzy dekady temu zawojował świat, ale wciąż pozostaje niekwestionowanym specjalistą i autorytetem w swojej dziedzinie. Cyferka 75 to imponujący wynik dla nestora muzyki filmowej, tym bardziej że Williams potwierdził już swoje kolejne (niestety odległe nieco w czasie) projekty: „Lincolna” oraz długo wyczekiwaną czwartą część „Indiany Jonesa”, w ramach pozafilmowych przedsięwzięć natomiast koncert na altówkę.
Życzymy więc zdrowia i weny twórczej, bo po kilkudziesięciu spędzonych wspólnie latach rok (choć nie pierwszy już) bez partytury Williamsa wydaje się jakby niekompletny. Wznosimy toast!