Kolejne nagrody rozdane…

Kolejne nagrody rozdane… - okładka
Paweł Stroiński | 12-02-2007 r.

Dla fanów muzyki filmowej bez wątpienia ważniejsza jest nagroda Brytyjskiej Akademii Filmowej. O ile w przypadku nagród za najlepszy film (Królowa), aktor (Forest Whitaker), czy reżyser nagrody pokrywają się z odczuciami krytyków, o tyle w wypadku statuetki za najlepszą muzykę stworzoną na potrzeby obrazu, śmiało można mówić o blamażu Anglików. Notabene nie pierwszym i zapewne nie ostatnim. Zwycięzcą bowiem, szanowne grono znawców uznało, „dzieło” Gustavo Santaolalli do filmu „Babel”. Miłośnikom soundtracków nie musze chyba dodawać, iż ilość i jakość partytury oryginalnej jaką stworzył argentyński kompozytor zdecydowanie nie powinna muzyki tej kwalifikować do hołdów jakie składa przed owym scorem świat krytyki. Wprawdzie między Bogiem, a prawdą pokonane przez „Babel” partytury nie należą do najjaśniejszych punktów na zeszłorocznym firmamencie (John Powell „Happy Feet”, Alexandre Desplat „Królowa”, David Arnold „Casino Royale” Henry Krieger „Dreamgirls”), to jednak plumkanie Argentyńczyka prześcigają. No ale są to takie wyścigi jakby kamień stawał w szranki ze ślimakiem… Kto jest kim proszę się domyślić samemu…

Drugą z rozdanych w niedziele nagród była, najbardziej prestiżowa w komercyjnej branży muzycznej, statuetka Grammy. Tutaj w mało prestiżowej (i mocno pogardzanej przez całą resztę popularnego świata muzycznego) kategorii muzyki filmowej zwycięzcą okazał się nestor partytur filmowych John Williams, który dostał piękny prezent na urodziny wygrywając w dwóch kategoriach (najlepszy score – „Wyznania Gejszy”, najlepszy instrumentalny utwór filmowy- Prayer for Peace z soundtracku do Monachium). Wśród najlepszych albumów z muzyką filmową tryumfowała kompilacja piosenek Johnny’ego Casha z filmu „Walk the Line”. Doceniono także piosenkę Our Town Randy’ego Newmana, którą możemy podziwiać w animacji „Auta”.

Czy fani powinni przywiązywać do tych nagród wagę??? Nie sądzę. Poza maniakami statystyk nikt nie będzie już za pare dni o nich pamiętał. Chociaż może ten nieszczęsny „Babel” to jakaś przedoskarowa sugestia??? Miejmy nadzieje, że nie.

Najnowsze newsy

Komentarze

Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.