Wszyscy widzowie wiedzą, że filmy Nolana we współczesnym świecie są ewenementem – reżyser jak nikt inny potrafi utrzymać szczegóły pracy w kompletnej tajemnicy, przez co słowo spoiler prawie w ogóle nie pojawia się w newsach związanych z jego produkcjami. Zimmer w wywiadzie wypowiedział się na temat tego podejścia Nolana:
– Myślę, że wpływają na to dwie rzeczy. Jedna to możliwość dobrej pracy – mając prywatność, może ci się coś nie udać. A kiedy wszyscy w Internecie patrzą ci na ręce, to wpływa negatywnie na kreatywność. „Mroczny Rycerz” jest tego idealnym dowodem. Wszyscy wiedzieli, że robimy film o Batmanie, ale póki nie wyszedł do kin, nikt nie wiedział, że robimy taki film o Batmanie. Czy właśnie nie o to chodzi? Musimy tworzyć coś, co zaskoczy widza. Częścią kinowego odbioru jest właśnie zaskoczenie. Pracujemy bardzo ciężko nad ochroną tego, co jest wspaniałe w filmach – zaskoczenia. Wydaje się, że świat już tego nie chce. Chcą od razu wiedzieć wszystko. To dla nas nie jest ważne. Dla nas, tak naprawdę, ważny jest scenariusz, pomysły i przygoda, i tworzenie czegoś naprawdę świetnego.
Kompozytor wypowiedział się także o muzyce. Twierdzi, że miał zupełnie inny pomysł na napisanie muzyki i na szalone, oryginalne jej wykonanie przez orkiestrę. Studio dało mu na dwa dni największą i najbardziej szaloną orkiestrę, z którą eksperymentował. Dziennikarze L.A. Times donosili, że te eksperymenty sprawiły, że Zimmer w swoim rzemiośle udał się na nowe i bardzo odległe dla siebie rejony.
– Udało się i pierwsze urywki można były usłyszeć w zwiastunie. Obecnie mam 25 minut bardzo, bardzo radykalnej muzyki. Chris przyszedł na nagranie i bardzo spodobało mu się to, co robiłem. Najlepsze było to, że muzycy z orkiestry nigdy nie pracowali w ten sposób i bardzo im się to spodobało – opowiadał Zimmer.
Premiera filmu w lipcu.