Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

Francesco De Masi

11 stycznia 1930 - 6 listopada 2005
Łukasz Koperski | 21-04-2022 r.

Urodzony w Rzymie, syn późniejszego ambasadora Włoch w Rumunii, Francesco De Masi studiował kompozycję w neapolskim konserwatorium San Pietro a Maiella, pod kierunkiem kompozytora Achille Longo, prywatnie swojego wujka. Edukację kontynuował na Akademii w Sienie w klasach dyrygentury orac waltornii. Po ukończeniu studiował pracował w orkiesrze w Neapolu, a następnie w rzymskiej orkiestrze raida i telwizji RAI. W 1986 zdobył sponsorowaną przez RAI nagrodę dla młodych dyrygentów i rozpoczął karierę w tej profesji. Dyrygował na koncertach i przedstaiwniach operowych, a także na nagraniach muzyki klasycznej. OD 1989 roku był nauczycielem dyrygentury w słynnej rzymskiej Akademii Muzycznej św. Cecylii.

Pierwsze kontakty w branży filmowej złapał dzięki wspomnianemu wujkowi. Na początku lat 40. Achille Longo został zatrudniony do skomponowania ilustracji muzycznej do filmu Ulica pięciu księżyców a później kilku innych. De Masi pracował wraz z nim jako jego asystent. W 1955 uczęszczał w Sienie na kurs dla kompozytorów muzyki filmowej. Prowadzący je kompozytor filmówki Angelo Francesco Lavagnino widząc w swym uczniu duży talent, podobnie jak wuj zaprosił go do współpracy w roli asystenta. De Masi pracował przy ilustracjach do filmów i programów dokumentalnych Folco Quiliciego. W 1959 roku Quilici wyreżyserował dramat Dagli Appennini alle Ande i obraz ten okazał się oficjalnym debiut Francesco De Masiego w roli kompozytora muzyki do pełnometrażowego filmu.

Od tego momentu jego kariera w branży rozwinęła się błyskawicznie. Już w latach 60. był bardzo rozchwytywanym twórcą i potrafił pisać nawet kilkanaście ścieżek w ciągu roku. Wśród blisko 130 filmów (nie licząc zapomnianych programów, filmików dla telewizji), które zilustrował znajdziemy praktycznie wszystkie możliwe gatunki, choć trzeba powiedzieć, że dominowały raczej mało ambitne obrazy. De Masi miał w dorobku sporo spaghetti-westernów, horrory, filmy giallo, dramaty, erotyki, kino akcji, przygodowe, historyczne czy wojenne. Wśród najbardziej znanych obrazów, do których stworzył muzykę, są m.in. thriller Lucio Fulciego Nowojorski rozpruwacz, Bohaterowie z piekła (których anglojęzyczny tytuł Inglorious Bastards został wiele lat później rozsławiony przez tarantinowską wariację na temat tej historii), kultowy film z Chuckiem Norrisem Samotny wilk McQuade a także niemiecka wersja Ostatniego Mohikanina czy włoska… Ogniem i mieczem.

W przypadku De Masiego trudno mówić o jakimś szczególnie rozpoznawalnym stylu. Jego kompozycje do historycznych przygodówek z lat 60. zakorzenione były jeszcze w tradycjach hollywoodzkiego Golden Age, z kolei gdy pisywał do spaghetti-westernów (czasami pod pseudonimem Frank Mason) raczej wpisywał się w charakterystyczne dla tego gatunku brzmienia. Nie próbował jednak ślepo naśladować Ennio Morricone a dodać coś od siebie (pomijając może Samotnego wilka McQuade’a gdzie mocno kopiował słynniejszego kolegę). Do orkiestrowych partytur dokładał elementy popowe, często współpracował z wokalistą Raulem Lovecchio, który śpiewał piosenki na jego ścieżkach.

Na początku lat 90. Francesco De Masi praktycznie zakończył karierę kompozytorską. Na chwilowy powrót do branży dał się namówić tylko raz, tworząc w 2004 roku muzykę do komediodramatu Fratello e sorello. Niedługo później zmarł na raka w swoim rodzinnym Rzymie.

Strona kompozytora: francescodemasi.com

Recenzje

Komentarze