Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.

Fernando Velázquez

22 listopada 1976
Łukasz Koperski | 21-04-2022 r.

Urodzony w roku 1977 w Bilbao Fernando Velázquez mimo wciąż stosunkowo młodego jak na kompozytora wieku, należy do ścisłej czołówki hiszpańskich twórców muzyki filmowej. Przebił się tam dzięki bardzo dobrej, klasycznie brzmiącej ścieżce dźwiękowej do horroru/dramatu Sierociniec, która w 2007 roku zwróciła na niego uwagę miłośników ścieżek dźwiękowych z całego świata i otworzyła drzwi do międzynarodowej kariery.

Zanim to jednak nastąpiło Hiszpan od dzieciństwa przez wiele lat w ojczyźnie uczył się gry na wiolonczeli. Grę na tym instrumencie ćwiczył także na konserwatorium w Madrycie a później przez dwa lata w Paryżu pod okiem Véronique Marat. Nie dane mu jednak było zostać wiolonczelistą. Po pierwsze zawsze lubił komponować muzykę, ilustrować dźwiękami wiolonczeli czy gitary otaczający go świat. Po drugie jego sąsiadem był raptem dwa lata starszy od niego Koldo Serra – obecnie profesjonalny reżyser, wówczas kręcący w okolicy krótkometrażówki. To Serra wciągnął Velázqueza w świat filmu i to u niego kompozytor zaliczał swoje muzyczne debiuty – w 1999r. w krótkim metrażu, a 7 lat później już w naprawdę wielkim kinie, bo w obrazie Bosque de sombras z samym Garym Oldmanem w roli głównej. To także dzięki Koldo Serra, a dokładniej w jego mieszkaniu spotkał i zaprzyjaźnił się z Juanem Antonio Bayona. Zanim zilustrował mu wspomniany Sierociniec, w 2002r. Velázquez skomponował muzykę, skrzyknął paru kolegów z młodej orkiestry i za darmo nagrali dla Bayony ścieżkę dźwiękową do jego krótkometrażowego El hombre Esponja.

Po El orfanato wraz z licznymi nominacjami i nagrodami dla Velázqueza przyszły propozycje do kolejnych filmów a nawet wyjazdu do Hoollywood. Póki co Hiszpan zdecydował się pozostać w Europie, uznając że tu także kręci się dobre filmy, a poza tym kompozytorzy zdają się mieć nieco więcej swobody, choć miał w Fabryce Snów i swoje epizody (Hercules). Przez kolejne lata żadnym nowym projektem nie udało mu się przebić, ani choćby zrównać z tym, co osiągnął przy Sierocińcu. I choć jego ścieżki do kolejnych horrorów (Eskalofrío; Los ojos de Julia; Devil), dramatów (Savage Grace; La zona; El mal ajeno; Lope) czy innych gatunków nie schodziły poniżej pewnego poziomu, były niezwykle solidne, bardzo dobrze napisane od strony technicznej, czasami pokazujące jakieś ciekawe rozwiązania aranżacyjne czy melodyjne, to jednak ani w filmie, ani na płycie nie potrafiły wedrzeć się do pamięci i serc widzów/słuchaczy. Sytuacja zmieniła się w 2012, kiedy ponownie współpracując z J.A. Bayoną, hiszpański kompozytor zachwycił wielu swoją klasyczną partyturą do The Impossible z pięknym tematem głównym, za którą otrzymał drugą w karierze nominację do nagrody Goya, a kolejną za następną kolaborację z tym samym reżyserem (A Monster Calls). Dobrze przyjęto też jego ścieżkę dofilmu Guillermo Del Toro – Crimson Peak.

Fernando Velázquez to wciąż jednak kompozytor który może jeszcze sporo pokazać, na pewno ze sporym talentem i już pewnym doświadczeniem. Można zatem oczekiwać, że jeszcze wiele pięknych nut wyjdzie spod jego ręki.


NAGRODY:

Cinema Writers Circle Award:

  • 2008 – El orfanato

    Spanish Music Award – Best Score Album:

  • 2008 – El orfanato

    NOMINACJE:

    Goya:

  • 2013 – The Impossible
  • 2008 – El orfanato

    European Film Music Award:

  • 2008 – El orfanato

    Cinema Writers Circle Award:

  • 2011 – Lope

    Gaudí:

  • 2014 – Los últimos días

    Barcelona Film Award:

  • 2008 – El orfanato

    Filmmuza: nagroda portal filmmusic.pl:

  • 2007 – Odkrycie roku (El orfanato)
  • Recenzje

    Komentarze