Frank Klepacki… kompozytor, aranżer, producent… człowiek na codzień żyjący muzyką. Dla fanów muzyki filmowej postać anonimowa, dla miłośników gier postać już kultowa. Autor muzyki do takich gier jak: Command & Conquer, Red Alert 1 & 2, Dune 2, Dune 2000, Star Wars: Empire at War i wiele, wiele innych. W tym wywiadzie udzielonym specjalnie dla filmmusic.pl Frank Klepacki zdradza kulisy tworzenia muzyki do gier, opowiada o swoich największych produkcjach oraz radzi, jak zostać kompozytorem. Życzymy udanej lektury!
Ponoć twoje korzenie sięgają polskiej ziemi. Jakie jest twoje pochodzenie?
Część rodziny po stronie ojca pochodzi z Polski 🙂
Uważasz, że twoje pochodzenie ma jakikolwiek wpływ na twoją twórczość?
Największy wpływ miało moje wychowanie. Moi rodzice byli profesjonalnymi muzykami, więc odkąd pamiętam muzyka towarzyszyła mi w życiu. Po prostu poszedłem o krok dalej i wszystko co blisko związane z muzyką stało się moim powołaniem.
3. Znasz jakiś polskich kompozytorów?
Nie za bardzo – albo przynajmniej nie wiem kto może być Polakiem, a kto nie…
Twoja profesjonalna kariera rozpoczęła się od przygody ze studiem Westwood. Możesz powiedzieć nam coś więcej na ten temat?
Rozpocząłem tam pracę jako tester gier, poznałem człowieka odpowiedzialnego za udźwiękowienie, pokazałem mu co potrafię i byłem w tym śmiertelnie poważny. Po zrobieniu matury dał mi szansę na wykazanie się; miałem na to 3 miesiące. Reszta jakoś się już potoczyła!
Tworzyłeś muzykę do dwóch wielkich serii Westwooda – Command & Conquer i Dune. Nad którą się łatwiej pracowało i która z nich jest bliższa twemu sercu?
Dzięki! (Śmiech) Więc bardziej ciążyłem do C&C, ale Dune też jest wyjątkowa. Szczególnie Dune 2000 – to właśnie wtedy miałem sznasę zrobić muzykę taką jak do Dune 2, ale z brzmieniem takim, jakiego oczekiwałem. C&C pod tym względem było nieco łatwiejsze, bowiem nie musiałem niczemu sprostać i nie byłem do niczego porównywany. Po prostu musiałem popuścić wodzy wyobraźni. Przy Dune 2000 miałem film, który był gdzieś tam w mojej świadomości gdy zbierałem owoce swojej pracy nad Dune 2.
Jak podchodzisz do pisania muzyki do gier? Ile ci to zwykle zajmuje? Pracujesz sam, czy ktoś ci pomaga?
Pracuję sam. Napisanie jednego utworu może trwać od jednego dnia do tygodnia. Wszystko zależy od weny twórczej. Raz jeden współpracowałem z kimś. Miało to miejsce przy Tiberian Sun. Wspólnie z Jarridem Mendelsonem napisaliśmy wtedy kilka kawałków.
Twój ostatni projekt to Empire at War, strategia czasu rzeczywistego osadzona w świecie Gwiezdnych Wojen. Czy łatwiej jest pisać muzykę kiedy masz wzór do naśladowania w postaci tematów Johna Williamsa, czy może łatwiej jest gdy jesteś ograniczony jedynie swoją wyobraźnią?
Cóż, tak jak mówiłem przy okazji C&C i Dune. Łatwiej jest tworzyć, gdy ma się pełną swobodę. John Williams jest dla mnie niczym Bóg, więc byłem sobie największym krytykiem, gdy chodziło o naśladowanie go podczas pisania czegoś nowego. Gwiezdne Wojny sprawiły mi najwięcej radości jednocześnie będąc największym projektem mojego życia. Była to również najcięższa praca; miałem świadomość z jakim pierwowzorem się mierzyłem. Jednak czułem się z tym całkiem dobrze, gdyż jestem przesiąknięty klimatem tych filmów.
Pracowałeś z wielkimi firmami wydawniczymi takimi jak: Westwood Studios, Electronic Arts, Lucas Arts, Disney… Z którą pracuje ci się wyjątkowo dobrze, a z którą nie chcesz mieć już nic do czynienia? Możesz nam powiedzieć, nikt z wydawców tego nie przeczyta 😉
(Śmiech) Wiesz, wszystko sprowadza się do chemii. Jeśli dobrze pracuje ci się z ekipą ludzi, delektujesz się środowiskiem w jakim się znalazłeś, to wtedy nie ma znaczenia dla kogo tak naprawdę pracujesz. Jak długo kieruje tobą pasja w tym co robisz, wyniki będą przychodziły same. Na przykład, nie dołączyłbym do rockowego zespłu, gdybym nie miał dobrego kontaktu z innymi członkami kapeli. Czy pojawiają się jakieś problemy? Oczywiście, że tak. Ale zawsze można je przezwyciężyć. Liczy się konsekwencja w dążeniu do celu.
Pisałeś też muzykę do kilku filmów. Jaka jest różnica pomiędzy pisaniem muzyki do gry i do filmu?
Gry są trudniejsze. Sytuacje w grze zależą od samego gracza. Filmy za każdym razem są takie same, więc nie musisz przewidywać, co wydarzy się na ekranie, ilustrujesz to co widzisz. W grze zaś musisz uprzedzać wydarzenia, widzieć mnogość możliwości jakie rysują się przed graczem. Muzyka musi za tym wszystkim nadążać, odzwierciedlać to co się dzieje w grze bez względu na to czy to jest coś specjalnego, czy też nijakiego.
Chciałbyś napisać muzykę do dużego epickiego filmu, czy też gry są dla ciebie spełnieniem marzeń?
Zawsze będę uwielbiał pisanie muzyki do gier, ale bardzo chętnie spróbowałbym swych sił w dużym filmie. Więc powiedz wszystkim reżyserom w Hollywood, że znasz Franka Klepackiego, który znajdzie czas i napisze muzykę do ich kolejnego wielkiego hitu! (śmiech)
Zobaczymy, co da się zrobić 😉 Czy możesz nam zdradzić swoje obecne plany?
Cóż, właśnie na mojej stronie ukazała się płyta „The Bitters” mojego zespołu grającego instrumentalny progresywny metal. Skupiliśmy się tutaj na tym, aby w jak najlepszy sposób połączyć nasze indywidualne umiejętności.
Oprócz tego pracuję w Petroglyph nad naszą kolejną grą, zaś w wolnym czasie rozpoczynam pracę nad 4-tą solową płytą. Zadziwiające jak to wszystko się może potoczyć… jak do tej pory są to bardziej rockowe dźwięki w dosyć mrocznej otoczce. Do tego zremixowałem kilka kawałków Beastie Boys, które również dostępne są na mojej stronie.
Czas na lżejsze klimaty. Jakiej muzyki słuchasz, kiedy jesteś sam w domu?
Słucham wszystkiego. Uważam, że iPod jest największym wynalazkiem ludzkości – to wręcz niemożliwe, że cała półka płyt cd może zmieścić się do kieszeni! Niektóre z moich ulubionych zespołów to Metallica, Nine Inch Nails, Sting, Sly & The Family Stone, Beastie Boys, Prince, Rob Zombie…
Jakie są twoje inne hobby poza muzyką?
Czasami lubię podłubać w sztuce. Zaprojektowałem np. dwie pierwsze okładki do swoich płyt 😉 Oczywiście granie… Wciąż jestem uzależniony od stojącego w moim garażu automatu z grą „720 degrees”! Klasyka!
Na koniec, co mógłbyś doradzić początkującym kompozytorom, którzy chcieliby pójść w twoje ślady?
Dobrym źródłem aby zapoznać się ogólnie z przemysłem gier jest przewodnik „The Complete Guide to Game Audio” autorstwa Aarona Marksa. Można to kupić pod tym adresem.
Poza tym należy brać lekcje muzyki (najlepiej w szkole muzycznej). A jeśli nie, to przynajmniej podpatrzeć orkiestrę, jak wszystkie jej części łączą się w jedną całość. To pomoże wyćwiczyć słuch i nauczy później wyłapywać poszczególne sekjce.
Należy zaopatrzeć się w dobry sprzęt do tworzenia muzyki i dogłębnie go poznać. Teraz wszystkie syntezatory potrafią to samo, więc raczej ich wybór zależy od prywatnych upodobań. W sumie nieważne jest czy to będzie: Cubase, Sonar, Logic czy coś innego.
Kiedy posiądzie się umiejętności, wtedy liczy się to kogo znasz w branży. To jest coś, czego nie uczy się w żadnej szkole, chyba że w ekonomicznej. Umiejętność wypromowania swojej osoby i bycie w tym bardzo stanowczym jest tak samo ważne jak umiejętność komponowania muzyki.
Wersja oryginalna (Original Version)
I hear you have Polish ancestry. What are your roots?
My Father’s side of the family is Polish 🙂
Do you think your background has had an effect on your music?
More my upbringing then anything. My parents were both professional musicians so I was always around it. I just took it a step further and found my own calling which was to get involved in all aspects of it.
Are you familiar with any Polish composers?
Not too familiar – or at least don’t know who may be polish or not…
Your professional career started with an adventure for Westwood Studios. Can you tell us more about that?
I started there as a game tester, and got to know the head of audio there, showed him what I could do and that I was serious. After I graduated high school, he gave me a shot to prove myself over a 3 month trial period, and the rest is history!
You worked on two great series with Westwood Studios – Command & Conquer and Dune. Which one was easier to work on and which one is closer to your heart?
Thanks! (laugh) Well, C&C is likely the one I gravitate towards, but Dune was special too. Especially Dune 2000 – that’s when I really got the chance to make what I did in Dune 2, into what I always really wanted it to sound like. C&C was a little easier in that I didn’t have to live up to anything or be compared to anything, I just got to be creative and run with it. With Dune 2000, I had the film to compare to so that’s what I tried to live up to while retaining what I did originally with Dune 2.
How do you go about writing music for games like those? How long does it normally take you? Do you work alone, or do you have assistants?
I do work alone. I can take anywhere from 1 day to 1 week to write a full song depending on my creative flow. The only time I really collaborated with anyone is when I co-wrote anything was for Tiberian Sun with Jarrid Mendelson, we did a few songs together in the same room.
Your last project was Empire at War, RTS set in the Star Wars universe. Is it easier to write music when you have a pattern to follow, like John Williams’s themes or do you find it easier when you’re free to create whatever you want?
Well, getiing back to what I said about C&C vs. Dune. Yes it’s easier when I create my own thing. John Williams is like God to me so I’m my own worst critic in trying to emulate him while writing something original. Star Wars, while the most fun and most rewarding project of my life, was also the hardest to add new music to, when I know what I have to live up to. But I felt totally comfortable doing it because I’ve lived and breathed the films my whole life.
You’ve worked for big publishers like Westwood Studios, Electronic Arts, Lucas Arts, Disney… Are there any you prefer working with, and indeed, any which you’d not work for again? You may tell us, no one from publishers will read this 😉
(laugh) You know what it comes down to is chemistry. If you enjoy the team and the work environment then it doesn’t matter who it is or what you’re working on. As long as you’re passionate about your job and the team effort in getting it done. For example, I wouldn’t join a rock band if I thought I wouldn’t see eye to eye or get along with the other members. Will there be obstacles in any situation? Of course. But those can be overcome. It’s the consistency that counts.
You’ve written music for a couple of movies. What’s the difference between writing music for games and for movies?
Games are more difficult. Game situations and actions change with the player. Movies are always going to play out the same every time. So you don’t have to anticipate anything with a film, you just score to what you see. In a game, you have to predict several possibilites of what might happen and have a music cue that reflects that, whether it’s specific or vague. That’s the main difference.
Would you like to score a big, epic movie, or you think writing music for games is like a dream come true for you?
I’ll always love writing for games, but I would love the opportunity to score a big movie. So tell all the hollywood directors you know that Frank Klepacki is available for their next major motion picture! (laugh)
I’ll see what i can do 😉 Can you tell us something about your upcoming projects?
Well, I just released a CD on my site with my side project „The Bitters,” which is an instrumental progressive metal band which focuses on playing to best of our collective abilites.
Apart from that, working away at Petroglyph on our next game, and in my spare time, starting work on my 4th solo CD. Excited to see how it turns out… so far it’s shaping up to be more rockin’ with a dark edge to it. I also just remixed a couple Beastie Boys songs that I’ve made available for download on my MySpace page.
On a lighter note, what kind of music do you like to listen when you’re at home?
All kinds. I think the iPod is the greatest invention – really surreal to think that the wall of CDs I have all fits in my pocket! Some of my favorite bands are Metallica, Nine Inch Nails, Sting, Sly & The Family Stone, Beastie Boys, Prince, Rob Zombie…
What are your other hobbies besides music?
I dabble in art once and awhile. I designed my first two solo CD covers 😉 Of course playing games… I’m still heavily addicited to the 1986 stand-up arcade machine of „720 degrees” that I have in my garage! Classic!
In the end, what advice would you give to young composers who would like a career like yours?
A good resource to give you a good overall insight to the industry is „The Complete Guide to Game Audio” by Aaron Marks. You can buy it here.
Take composing classes at a university. Or at least go
to orchestra rehearsals and just watch how they piece together all the different parts to create one big sound. This will help train your ear to pick these parts out of soundtracks you listen to.
Choose a good sequencer and get to know it well. They all do the same things nowadays, so it’s more personal preference whether you go with Cubase, or Sonar, or Logic, or whatever.
Once you acquire the skills, it’s about who you know and networking for jobs. This is something they don’t teach you in school, unless maybe you take a business course. But selling yourself and being aggressive is just as important as knowing how to write and engineer music.
Oficjalna strona Franka Klepackiego: Frank Klepacki.com
Ogromne podziękowania dla Richarda Cartera za wszelką pomoc przy wywiadzie 🙂 Thanks Rich!