W tym filmie koncertowym Hans Zimmer, wraz ze swoim zespołem, zabiera nas do Dubaju. Tam nagrania z jego koncertu, przeplatają się z nowymi teledyskami, oraz wywiadami ze znanymi osobistościami z branży filmowej i muzycznej. A wszystkiemu temu towarzyszą najbardziej znane kompozycje niemieckiego kompozytora.
W większości przypadków bycie kompozytorem filmowym oznacza życie poza blaskiem reflektorów. Ich jakże ważna praca na rzecz filmu, pozostaje często w cieniu rzucanym przez znanych aktorów. Naturalnie zdarzają się i wyjątki, jak w przypadku Hansa Zimmera. Wraz z Johnem Williamsem i niestety nieżyjącym już Ennio Morricone, ta trójka kompozytorów jest tak znana, jak największe gwiazdy kina. W ogóle jeżeli chodzi o popularność, to aktualnie Hans Zimmer, jest jednym z najbardziej rozpoznawalnym kompozytorem na świecie. Jako potwierdzenie tej tezy, mogą posłużyć jego liczne trasy koncertowe, które gromadzą rzesze fanów. Jego ostatnia trasa „Hans Zimmer Live”, była komercyjnym sukcesem. Świadczą o tym wypełnione i w większości wyprzedane areny, w tym także podczas polskich koncertów. Dla tych, którym nie udało się być na nich, albo chcieliby jeszcze raz je przeżyć, jest właśnie ten film, Hans Zimmer & Friends: Diamond in the Dessert, który w limitowanych pokazach (tylko dwa) zawitał do światowych kin.
Już na wstępie należy zaznaczyć, że w przypadku obrazu Paula Dugdale’a, nie mam do czynienia z tradycyjnym dokumentem o Hansie Zimmerze. Nie jest on w stylu tego o Ennio Morricone pt. Ennio od Giuseppe Tornatore z 2021 roku, czy też tego o Johnie Williamsie, pt. Music by John Williams, który ukazał się w zeszłym roku na Disney+. Najlepszym określeniem dla Hans Zimmer & Friends: Diamond in the Dessert, jest „film koncertowy“. W takich właśnie produkcjach specjalizuje się Dugdale, Paul Dugdale, który do tej pory wyreżyserował 14 filmów muzycznych, takich, chociażby jak Coldplay Music of the Spheres, Elton John Live: Farewell From Dodger Stadium, czy Adele: One Night Only. I oglądając ten obraz, szczególnie nagrania podczas koncertu, widać, że jest on w pewnym sensie, ekspertem w swoim fachu. Większość trwającego 158 minut filmu stanowią zapiski z koncertu Hansa Zimmera i jego zespołu wraz z orkiestrą w Coca-Cola Arena w Dubaju. Wykonywane utwory i ich aranżacje pokrywają się dokładnie z tymi, jakie mogliśmy usłyszeć podczas europejskiej trasy koncertowej Hans Zimmer Live. Tym razem zamiast na wielkich arenach, widzimy i słyszymy na wielkim ekranie wykonanie muzyki z takich słynnych ścieżek dźwiękowych Niemca jak Gladiator, Diuna, Piraci z Karaibów, Trylogia Mrocznego Rycerza, Incepcja, aby znowu wymieniać kilka. Dynamiczna praca kamery i montaż przeradzają ten występ w audiowizualne widowisko. Nie jest to jednak wyłącznie show Hansa Zimmera, ale także talent innych muzyków, jest na scenie odpowiednio uwidoczniony. Jednym razem będziesz podziwiać wirtuozerską gitarową solówkę Guthrie’go Govana w temacie Supermana z Man Of Steel, aby później z zapałem podrygiwać do elektryzującego wiolonczelowego występu Tiny Guo w szybkim i szalonym motywie Wonder Woman.