William Ross

My Dog Skip (Mój przyjaciel, Skip)

(2000)
My Dog Skip (Mój przyjaciel, Skip) - okładka
Łukasz Koperski | 15-04-2007 r.

Zawód orkiestratora, choć dość powszechny i ważny, raczej nie jest zbyt poważany. Ot, taka czarna robota którą ktoś musi wykonać. Tylko najwięksi fani muzyki filmowej zadają sobie trud sprawdzenia kto zorkiestrował daną ścieżkę dźwiękową i potrafią docenić pracę panów (rzadko pań;) rozpisujących kompozycje na poszczególne instrumenty i sekcje orkiestry. Owi dla większości anonimowi ludzie od czasu do czasu (w niektórych przypadkach nawet dość często) nie poprzestają na tej żmudnej i raczej odtwórczej pracy i sami próbują swych sił jako kompozytorzy. Jednym z takowych jest William Ross, najbardziej pewnie znany jako współautor ścieżki do Harry’ego Pottera i komnaty tajemnic, gdzie jednak chyba głównie aranżował tematy Williamsa. Ross jako orkiestrator pracował przy prawdziwych hitach, tak kina jak i muzyki filmowej. Z Michaelem Kamenem przy Robin Hoodzie: księciu złodziei oraz Szklanej pułapce 2 a z Alanem Silvestrim przy Forreście Gumpie czy Kontakcie. Natomiast jako samodzielny kompozytor wyspecjalizował się w niewyszukanym kinie familijnym. Do tego grona należy Mój przyjaciel, Skip. To podobno oparta na faktach historia, choć jakże ograna. Nieśmiały chłopiec leczy swe lęki i kompleksy dzięki przyjaźni z małym, uroczym psiakiem. Zostawmy jednak film i skupmy się na ścieżce dźwiękowej, wydanej przez samą Varèse Sarabande.

To co od razu rzuci nam się w uszy, to przede wszystkim ogromne podobieństwo w brzmieniu do muzyki z Forresta Gumpa. Tak jak i w tamtym score Silvestriego, tak i tu na pierwszy plan spośród orkiestry wychodzą fortepian i obój, czasem też smyczki. Razem tworzą bardzo ciepłą, przyjemną muzykę. Tym bardziej przyjemną, że mamy tu kilka ładnych melodii z tematem głównym na czele („Main Title”). Kiedy po rozpoczynającej go partii na wspomniane obój i fortepian dołącza reszta orkiestry momentami melodia przypomina motyw z The Land Before Time Jamesa Hornera. Kolejne utwory przynoszą nowe, utrzymane w bardzo podobnej stylistyce i brzmieniu melodie. Nie będą to w żadnym wypadku wybitne, chwytliwe motywy. Muzyka będzie grała delikatnie, bez pośpiechu, co jakiś czas pojawiał się będzie zdecydowanie najciekawszy temat główny. Nie raz także nasze myśli mogą oscylować ponownie wokół Forresta Gumpa, bo momentami podobieństwa są znaczące.

W kilku momentach Ross spróbuje nieco ożywić muzykę, poprzez albo zdynamizowanie głównego tematu („Crossing Over”), albo wprowadzenie żwawszego tempa, niestety w sposób, który ma pewne cechy niesławnego, komediowego mickey-mousingu („Driving With Skip”). Również da w końcu dojść na krótko do głosu sekcji dętej (końcówka „Will Strikes Out”). Ponadto w ścieżce „Greenwood Cemetary” mamy do czynienia z niepokojącymi brzmieniami w stylu Frailty – mrocznymi smyczkami ale także charakterystycznymi fanfarami wytwarzającymi niemal horrorowy nastrój. Jednakże to tylko momenty, bo tak jak już pisałem, My Dog Skip jest bardzo stonowany i łagodny. I generalnie bardzo ładny, co trzeba przyznać.

Do sięgnięcia po My Dog Skip zachęciła mnie bardzo pochlebna opinia jednego z brytyjskich portali, którego recenzent wystawił tej ścieżce nawet maksymalną ocenę. W mojej opinii trochę przesadził. Co prawda ta muzyka ma sporo uroku i ciepła, jest dobrze zorkiestrowana i całkiem nieźle podana. Choć niektóre utwory mogą wydawać się trochę za krótkie (za wyjątkiem ostatniego, najładniejszego chyba utworu, zbierającego główne motywy i prezentującego nowe), to jednak zwróćmy uwagę że całość trwa niespełna 40 minut, co jest w tym przypadku czasem optymalnym. Jednakże nie jest to nic oryginalnego. Właściwie można by rzec: to wszystko już było. Nie tylko u Silvestriego, ale też u innych, jak Horner czy Goldsmith. A Rossowi jednak jeszcze trochę brakuje by mógł osiągnąć jako kompozytor podobny status jak ci najznakomitsi. Jednakże to bez znaczenia, jeśli lubicie tego typu ścieżki dźwiękowe, gdyż My Dog Skip to, choć może niezbyt głęboka, to jednak lekka, całkiem przyjemna i sympatyczna muzyka. Prawie tak sympatyczna jak ten piesek na okładce soundtracka.

Najnowsze recenzje

Komentarze

Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.