Niezwykła biografia Wojciecha Kilara. Prezentacja książki i konkurs!

Niezwykła biografia Wojciecha Kilara. Prezentacja książki i konkurs! - okładka
Tomek Goska | 16-11-2015 r.

Kilka tygodni temu, nakładem wydawnictwa Znak, ukazała się obszerna i wyjątkowa biografia polskiego kompozytora, Wojciecha Kilara. Twórczości tej wybitnej postaci chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, ale z kart partytur nie doczytamy się jakim człowiekiem był nasz wielki Maestro, co go fascynowało, a co irytowało. Gdzie szukał inspiracji, a co mu ją odbierało. To wszystko w bardzo przystępnej formie prezentuje nam dziennikarka Maria Wilczek-Krupa.


Bogato ilustrowana, blisko 400-stronicowa książka Kilar. Geniusz o dwóch twarzach, to nieco odbiegająca od standardów biografia. Zanim cofniemy się do lat młodzieńczych Wojtka, autorka oprowadza nas po miejscu, gdzie ukształtowany już kompozytor spędził większość swojego życia. Są to wrażenia, jakie towarzyszyły jej podczas pierwszej wizyty w domu Kilara w Katowicach. I już pierwsze akapity dają do zrozumienia, że napisana „lekkim piórem” książka stronić będzie od zbędnego grafomaństwa i pedantycznego wdawania się w meandry historii. To przede wszystkim próba odpowiedzenia sobie na pytanie, co kryję się pod doskonale znanym nam wizerunkiem charyzmatycznego, uduchowionego muzyka. Zresztą opisywana tu biografia za punkt wyjścia stawia twierdzenie, że był to „człowiek w najwyższym stopniu nadający się do człowieczeństwa.”



I każdy kolejny rozdział odsłania nam prawdziwe, czasami nawet kontrowersyjne oblicze Wojciecha Kilara. Najpierw beztroskie dzieciństwo przerwane dramatem wojny, a później przeprowadzkę do Rzeszowa i trudy związane z nauką. W końcu odkrycie swojej muzycznej drogi i konsekwentne nią podążanie. Już na wstępie możemy się jednak przekonać, że kreowana wokół artysty otoczka powagi, zamknięcia w sobie i niechęci do ludzi (szczególnie w ostatnich latach jego życia) tylko w jakimś małym stopniu oddawała rzeczywistość. W gruncie rzeczy, mimo wielu doświadczeń życiowych, Wojciech Kilar nie narzekał na brak poczucia humoru, co często udowadniał śmiejąc się z samego siebie. Było tak między innymi, gdy wypowiadał się o wyborze swojego fachu:

Do występów na estradzie się nie nadawałem – za słaba psychika. Do ćwiczenia jeszcze bardziej – byłem za leniwy. Dyrygentem być nie mogłem – bo jestem fizycznym niedołęgą. No to co, zostało komponowanie.

Bardziej niż muzykę kochał tylko swoją żonę i koty, które stanowiły nieodzowną panoramę jego domu. Gdy komponował do filmu nic nie było w stanie go rozproszyć, ale gdy zabierał się za indywidualne prace, wtedy zamykał się na otoczenie pozostawiając pod ręką tylko ołówek, papier i odpowiednią ilość papierosów. Miał wielu przyjaciół i chyba nikogo (poza ówczesnymi władzami PRL), kto żywiłby do niego niechęć…

Przyznam szczerze, że dawno z takim zapałem nie wertowałem żadnej biografii kompozytora. Historii człowieka, do którego w Polsce i za granicą podchodzi się z wielkim namaszczeniem, przypinając przy okazji dziesiątki łatek. Znając bowiem twórczość Kilara, niewiele w zasadzie mogliśmy wiedzieć o nim samym – o tym, co go ukształtowało i jakim był człowiekiem. Zazwyczaj stroniący od kamer kompozytor nie dawał wielu sposobności do poznania i zrozumienia. Widziany okiem przyjaciół i przedstawiany przez pryzmat wielu lat współpracy z nimi wydawał się statystycznemu miłośnikowi muzyki filmowej czymś w rodzaju żywego pomnika. Dzięki książce Marii Wilczek-Krupy mogłem się przekonać, że postawione na początku twierdzenie, że Kilar, to „człowiek w najwyższym stopniu nadający się do człowieczeństwa” znajduje tu swoją rację bytu.

Na koniec warto odpowiedzieć sobie na pytanie do kogo kierowana jest ta pozycja. W moim odczuciu nie ma tu absolutnie żadnych barier zawężających grono odbiorców. Z pozycji tej zadowoleni będą zarówno miłośnicy polskiej muzyki (nie tylko) filmowej, ale i wszyscy, dla których postać Kilara wykracza poza pewną profesję w jakiej się trudził. Warto bowiem znać osobę, która obok Jana Pawła II może być największym ambasadorem polskości XX wieku.



więcej informacji o książce, jak i możliwościach jej zakupu znajdziecie na oficjalnej stronie wydawnictwa Znak



Dzięki uprzejmości wydawnictwa ZNAK mamy możliwość oddania w ręce naszych czytelników jeden egzemplarz książki „ Kilar. Geniusz o dwóch twarzach”. Co należy zrobić aby wziąć udział w losowaniu nagród? Wystarczy tylko odpowiedzieć na jedno proste pytanie.

Jakim projektem Wojciech Kilar rozpoczął swoją przygodę z filmem?

Podpisane imieniem i nazwiskiem odpowiedzi prosimy nadsyłać na adres goska.tomasz@filmmusic.pl do 25 listopada włącznie. W tytule wiadomości wpisujemy ”Kilar – konkurs”.

Najnowsze newsy

Komentarze

Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.