JAMES HORNER – Historia malowana muzyką!

JAMES HORNER – Historia malowana muzyką! - okładka
Tomek Goska | 29-06-2015 r.

Mija dokładnie tydzień od momentu, jak dotarła do nas smutna informacja o tragicznej śmierci Jamesa Hornera. Wypadek lotniczy odebrał nam jedną z największych współczesnych ikon gatunku muzyki filmowej i przyszedł w momencie, kiedy Amerykanin po kilku latach stagnacji zaczął zaskakiwać swoją aktywnością. Nie tylko zresztą w przemyśle filmowym, ale i w dziedzinie prac koncertowych. Wszyscy marzyliśmy, że któregoś dnia zawita i do naszego kraju dyrygując orkiestrą podczas wykonywania na żywo jednej ze swoich partytur. Niestety to już za nami. Teraz przychodzi czas refleksji i podsumowania ponad 30 letniej kariery Jamesa Hornera.



Redakcja FilmMusic.pl postanowiła więc zrewidować swoje priorytety i zmobilizować się, by w specjalnej memoriałowej akcji przybliżyć naszym czytelnikom sylwetkę i twórczość Jamesa Hornera.




W swoich wypowiedziach James Horner wielokrotnie odnosił się do kolorów. Porównywał swoją pracę do malowania – nanoszenia na materiał filmowy pewnych barw. Idąc tą myślą chcielibyśmy przedstawić postać Hornera w jak najszerszej perspektywie, bo przecież nie ograniczał się tylko do wybranych gatunków filmowych. Tworzył do horrorów, thrillerów science fiction, dramatów osadzonych na tle historycznym, komedii i animacji. I mimo, że każdy z nich wymagał indywidualnego podejścia, Horner potrafił wypracować unikatowe brzmienie, którego echa odbijały się od ścian szerokiego spektrum produkcji. Mimo iż wielokrotnie krytykowany był za autoplagiaty, to jednak swoją muzyką czarował jak mało który współczesny kompozytor. Mistrz narracji i struktury, utalentowany aranżer i wspaniały tematyk. Taki był James Horner i takim go chcemy pamiętać.



W naszej bazie znajdziecie recenzje dziesiątków partytur napisanych przez Jamesa Hornera, których listę dla Waszej wygody umieściliśmy poniżej. Mając jednak świadomość, że to tylko ułamek twórczości Amerykanina postanowiliśmy najbliższy tydzień poświęcić tylko jemu. Każdy z redaktorów wybrał po dwie lub trzy prace, z którymi chciałby się zmierzyć i systematycznie będziemy je publikować na portalu FilmMusic.pl. Większość tych prac z pewnością znacie, a o niektóre nawet pytaliście w kontekście recenzenckiej „listy życzeń”. Ta tygodniowa akcja to jednak tylko zapowiedź częstszego powracania do twórczości Jamesa Hornera. Nie sposób bowiem wyczerpać jej w ciągu zaledwie kilku dni. Zachęcamy więc do systematycznego odwiedzania portalu FilmMusic.pl!


RECENZJE NA DZIŚ:



Pozsotałe recenzje w bazie:


A wszystkich, którzy lubują się we wszelkiego rodzaju zestawieniach zapraszamy do wspomnienia popełnionego jeszcze w roku 2007 TOP 30 najfajniejszych (naszym zdaniem) utworów w dorobku Jamesa Hornera. Mamy świadomość, że od tamtego czasu James stworzył jeszcze co najmniej tuzin, które mogłyby powalczyć o jakieś miejsce w zestawieniu, niemniej może to być okazja, do przypomnienia sobie wielu zapomnianych już przez nas fragmentów.

Najnowsze newsy

Komentarze

Jeżeli masz problem z załadowaniem się komentarzy spróbuj wyłączyć adblocka lub wyłączyć zaawansowaną ochronę prywatności.