Artykuły (41)
NOMINACJE ZA ROK 2008!
Rok temu przyznaliśmy je po raz pierwszy – Filmmuzy – wirtualne statuetki złotej wiolonczelistki, najmłodszej mitycznej Muzy, opiekunki kompozytorów tworzących filmowe ilustracje. Dziś przedstawiamy nominacje redakcji portalu Filmmusic.pl za rok 2008 dla najlepszych kompozytorów i ich dzieł (a w jednym przypadku: dla najgorszych). Ich wybór dostarczył nie lada trudności, znów nie doczekaliśmy się dzieła wybitnego, które bezsprzecznie zgarnęłoby wszelkie możliwe laury i znów najlepszą płytą mininonego roku okazał się re-recording (wspaniałe wydanie El Cid Miklósa Rózsy). Doczekaliśmy się za to pewnej liczby niezłych, dobrych, może nawet bardzo dobrych ścieżek dźwiękowych, z których trzeba było wybierać. Ostateczne rozstrzygnięcie, czyli wyłonienie zwycięzców w poszczególnych kategoriach już niedługo, ale i ono stanowi nie lada ból głowy, bo przynajmniej na razie trudno nam o consensus we wszystkich kategoriach i kto wie, może ci najlepsi, których wybierzemy okażą się dla Was, Drodzy Czytelnicy, sporym zaskoczeniem. A może udało nam się Was zaskoczyć już samymi nominacjami?
O Filmmuzie z przymrużeniem oka
W związku ze zbliżającym się terminem ogłoszenia nominowanych dzieł i kompozytorów do naszych portalowych nagród Filmmuzy, spróbujmy w nieco humorystyczny sposób przyjrzeć się jak owa wykreowana przez nas młodsza siostra antycznych muz, może stanowić natchnienie dla kompozytora muzyki filmowej. Zapraszamy na krótką historyjkę w obrazkach autorstwa naszego redakcyjnego kolegi – Łukasza Koperskiego.
FILMMUZY 2007: nominacje!
To musiało w końcu nastąpić. Dziesiątki rozsianych po światowych festiwalach i stronach internetowych rankingów, zestawień i nagród branżowych tworzą obłędny wir, w który daliśmy się – nie bez satysfakcji – wciągnąć. Idea wirtualnej statuetki Filmmuzy wykiełkowała w naszych głowach już dobre kilkanaście miesięcy temu, jednak obmyślenie i realizacja projektu, wykraczającego w tym przypadku poza rokroczne rozdawnictwo wyróżnień, okazały się czasochłonne. W końcu jednak jesteśmy blisko celu, a dzisiejsze nominacje za rok 2007 są tylko uwerturą do dalszych atrakcji, jakie dla Was przygotowaliśmy. Zapraszamy więc do zapoznania się z naszym zestawieniem, którego zwycięzców wyłonimy już za kilka dni – tak na potrzeby sztucznego wykreowania napięcia przed finałem
WILLIAMS TOP 30
Był już Morricone. Był Horner. Byli ś.p. Goldsmith i Poledouris. Był i Zimmer. Wreszcie "przyszła kryska na Matyska" - wielkiego do tej pory 'nieobecnego' - Johna Townera Williamsa, człowieka który zdefiniował i pobudził do życia w nowej formie pasjonowanie się muzyką tworzoną do ruchomych obrazów. Nasz ostatni w tym roku Top obejmuje praktycznie całą karierę Amerykanina - od westernu z 1969 roku po etnicznie nasycony melodramat z 2005 roku. Zmieściła się w nim chyba większość największych jego hitów i sztandarowych dzieł jak i kilka propozycji ze wszechmiar fascynujących i ciekawych, rzadziej wymienianych w plejadzie jego najbardziej popularnych dokonań.
POLSKA TOP 30
A zatem przenosimy się bliżej, skoro tylko jest po temu okazja. W poprzednich odsłonach wędrowaliśmy od słonecznych pól Italii po filmową stolicę Ameryki – w tym miesiącu wracamy z emigracji do ojczyzny i przyglądamy się, jak prezentują się dokonania naszych rodaków na tle osiągnięć ich kolegów z Hollywoodu. I prezentują się imponująco, na tyle że poniższą listę skompletować było niezwykle trudno. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że przy ogromie materiału, z jakim musieliśmy się zmierzyć, dokonaliśmy niejednego bolesnego wyboru, niemniej oto mała próbka tego, co naszym zdaniem w polskiej muzyce filmowej najlepsze.
HORNER TOP 30
W piątej już odsłonie naszego cyklu zestawień TOP 30, kolejny po Hansie Zimmerze kompozytor średniego pokolenia. Urodzony przed 54 laty James Horner ma pewnie jeszcze sporo filmowych partytur przed sobą, jednakże od jakiegoś czasu nie da się nie zauważyć pewnego przestoju w jego karierze. Można by nawet zaryzykować stwierdzenie, iż kompozytor ten się wypalił. Co by o nim nie pisać, jego twóczość obfituje jednak we wspaniałe fragmenty, o czym przekonacie się, przeglądając zestawioną przez nas listę trzydziestu utworów tego twórcy.
ZIMMER TOP 30
Jak dotąd w naszej serii artykułów TOP 30 przyglądaliśmy się karierom bądź stanowiącym już zamknięty rozdział w historii gatunku (Jerry Goldsmith, Basil Poledouris), bądź wchodzącym w swój końcowy etap (Ennio Morricone). Tym razem postanowiliśmy zerwać z tą tendencją i przyjrzeć się postaci, która przez 20 lat swojej twórczości na potrzeby kina zdążyła nieźle namieszać i przewrócić wiele stereotypów do góry nogami. Mowa oczywiście o Hansie Zimmerze, któremu stuknęła dzisiaj piąta dekada na karku i który jak mało kto przekształcił hollywoodzką muzykę filmową wedle własnego pomysłu i do własnych potrzeb. Poniższy TOP 30 nie jest z naturalnych względów listą definitywną, Niemiec jest wszak na półmetku kariery i jeśli wszystko pójdzie dobrze, osiągnąwszy wiek nestora będzie mógł pochwalić się sporym i wartościowym wkładem w historię gatunku. Już w tym momencie jego dokonania prezentują się imponująco, czego jednym z przykładów może być następująca lista. Zapraszamy do dyskusji!
POLEDOURIS TOP 30
Zapraszamy Was na trzecią odsłonę naszego cyklu TOP 30, w którym to przedstawiamy sporządzone wspólnymi redakcyjnymi siłami rankingi 30 naszych ulubionych, najciekawszych, tych które uważamy za najlepsze i najbardziej wartościowe, utworów wybranego kompozytora muzyki filmowej. W tej części Basil Poledouris. Niespełna rok temu świat obiegła tragiczna wiadomość o jego śmierci. Basil jednak wciąż żyje w Nas, dzięki swojej wspaniałej twórczości o czym przekonuje miedzy innymi poniższa lista.
GOLDSMITH TOP 30
22 lipca mija trzecia już rocznica śmierci jednego z najznakomitszych kompozytorów muzyki filmowej, mentora i właściwie współtwórcy jej obecnego kształtu – Jerry Goldsmitha. My wyprzedzamy nieco ten smutny dla każdego miłośnika gatunku dzień, prezentując nasz mały hołd dla tego zasłużonego twórcy, hołd w postaci drugiej już z naszych list TOP 30. I po raz kolejny, jest to redakcyjnie ustalony ranking naszych ulubionych utworów i tematów Jerry’ego, prac do których najczęściej wracamy. Oczywiście, i tym razem jest to tylko niewielki wycinek dokonań kompozytora i ubolewać możemy, że tyle doskonałych kawałków na liście się nie zmieściło, niemniej sądzimy, że te, które na nią trafiły, swoją jakością i artystycznym poziomem zasłużyły na swoje miejsce wśród najlepszych. Jednocześnie zapraszamy tradycyjnie czytelników do polemiki i tworzenia konkurencyjnych list – a nuż trafimy na zapomnianą, muzyczną perełkę?
Relacja z koncertu Maestro w Krakowie!
fot.PAP Zapraszamy na krótką relację z czwartkowego koncertu Ennio Morricone w Krakowie. Maestro przyjechał do Polski z okazji obchodów 750-lecia lokacji miasta i uświetnił je swym wystąpieniem przy udziale orkiestry Roma Sinfonietta i chóru Coro Lirico Sinfonico Romano. Na koncercie, obok drugiego światowego wykonania kantatu Pieśń o Bogu ukrytym, włoski mistrz uraczył publiczność także częścią filmową, w trakcie trwania której rozbrzmiały jedne z jego najsłynniejszych tematów, m.in. do Dawno temu w Ameryce oraz Misji. Zapraszamy do lektury!
MORRICONE TOP 30
Z okazji niecodziennego i fascynującego dla fanów muzyki filmowej wydarzenia, jakim jest zaplanowany na 7 czerwca 2007 r. w Krakowie koncert żywej legendy muzyki filmowej, włoskiego mistrza Ennio Morricone, postanowiliśmy stworzyć mały ranking naszym zdaniem najlepszych, najbardziej ulubionych i godnych zapamiętania utworów tego kompozytora z całej jego kariery. MORRICONE TOP 30 to z jednej strony taka nasza lista życzeń tego, co pragnęlibyśmy usłyszeć na koncercie maestro, ale także - mamy nadzieję - wskazówka dla czytelników, zwłaszcza tych nieco mniej obeznanych z twórczością Włocha, po co warto w pierwszej kolejności sięgnąć. To wreszcie zabawa, więc w komentarzach pod artykułem śmiało możecie dawać propozycje swoich ulubionych utworów Morricone.