”1408” to film oparty na opowiadaniu Stephena Kinga pod tym samym
tytułem (ze zbioru opowiadań „Wszystko jest względne. 14 mrocznych opowieści”)” w reżyserii Mikaela Hafströma. W głównych rolach występują John Cusack i
Samuel L. Jackson. Obaj panowie rewelacyjnie wcielili się w swoje role i bez wątpienia to właśnie obsada, obok muzyki, jestnajlepszą zaletą filmu. Ścieżką dźwiękową
do „1408” zajął się Gabriel Yared – kompozytor, który do tej pory pracował głownie przy melodramatach. Potwierdził on, że potrafi odnaleźć się w każdym
gatunku filmowym – nawet w horrorze.
Album rozpoczyna mroczny utwór 10 Haunted Hotels. Już pierwsze sekundy wprowadzają słuchacza w tajemniczy, intrygujący nastrój. Charakter kompozycji
potrafi wzbudzić dreszcze, przyprawić o „gęsią skórkę”. W dalszej części pojawia się krótki temat oparty na cichych syntezatorach imitujących barwę fortepianu.
Yared „zaszczepił” w nim pewien pierwiastek tajemniczośći, mobilizujący wyobraźnię słuchacza. Cały ten utwór, a w istocie również cała ścieżka, wykorzystuje szeroką
paletę róznych zabiegów elektronicznych. Kompozytor w mistrzowski sposób doprowadza do połączenia syntezatorów z „naturalnymi” instrumentami.
Room 1408 to chyba jeden z najlepszych utworów tej ścieżki dźwiękowej. To niesłychanie tajemnicza kompozycja, w której pobrzmiewa krótki motyw
klawesynowy. Na uwagę zasługuje również całkiem ładny temat grany pojedynczymi dźwiękami na pianinie. Pierwsza część utworu jest względnie umiarkowana,
jednakże emanuje jakimś wewnętrznym niepokojem. Po jakimś czasie słuchacz może się kilkakrotnie zdezorientować, gdyż Yared stosuje bardzo ciekawe zabiegi
elektroniczno-dynamiczne doskonale odzwierciedlając akcję filmu. Muszę przyznać, iż słuchanie „1408” wymaga mocnych nerwów, niejednokrotnie bowiem
słuchając dzieła Yareda pobudzałem swoją wyobraźnię do niebywałego stopnia…
Doppelganger to także jedna z najlepszych pozycji tego albumu. Po
dynamicznym, elektryzującym początku następuje zupełnie odmienna część utworu. Słyszymy cichą, tajemniczą imitację chóru kobiecego, która w sposób niebywały
buduje napięcie zarówno w filmie jak i poza nim. Świadczy to o mistrzowskim wyczuciu ilustracyjności kompozytora. Natomiast utwór numer 5 – Katie’s
Theme, przejmujący motyw grany na pianinie z towarzyszącymi mu smyczkami to, ośmielę się powiedzieć, najlepsza kompozycja z „1408”. Bardzo
charakterystyczna dla stylu Gabriela – selektywna prostota wykonania i wewnętrzne „głębokie” piękno. Yared uraczył nas swoim typowym, jakże smutnym a zarazem
tajemniczym brzmieniem. Jest to nostalgiczny temat skomponowany dla córki głównego bohatera, pojawiający się w tych scenach, gdzie zmaga się on ze swoimi
mrocznymi wspomnieniami. Wysoki poziom emocjonalności zdaje się być osobistym sposobem wypowiedzi kompozytora, skłaniającym słuchacza do refleksji. Do
najlepszych kompozycji, wyrózniających się pod względem tematycznym zaliczyłbym również „Sinking Ship” oraz „Waking up in LA”. Całość zamyka
ekspresyjny, pełen dramaturgii „Fire!”.
„1408” to trochę nietypowa ścieżka dźwiękowa, gdyż nie ma tu jednego, wyrazistego tematu przewodniego a w swej formie jest ona dosyć oryginalna,
nieprzewidywalna. Nie raz słuchając kompozycji Yareda czułem się zaskoczony nietypowymi zabiegami harmonicznymi i agogicznymi, które sprawiają, iż muzyka staje
się bardzo intrygująca. Na uwagę zasługuje również zróżnicowanie fakturalne poszczególnych utworów. Jako całość, ścieżka może czasami nużyć i zniechęcać swoimi
„wybuchowymi niespodziankami”. Miejscami może sprawiać wrażenie trochę monotonnej. Nie wolno jednak zapominać, iż jest to muzyka do
horroru więc kryterium oceniania jest zupełnie inne. Moim skromnym zdaniem Gabriel Yared wykonał doskonałą „robotę”, stworzył kompozycję, która w niebywały
sposób buduje napięcie w filmie jak również poza nim.
„1408” Gabriela Yareda to muzyczna opowieść, oferująca paletę przeróżnych brzmień i efektów. Wielką zaletą jest jej nieprzewidywalność oraz
charakterystyczny nastrój, pełen wielu duchowych doznań. Ta muzyka potrafi pobudzić wyobraźnię, dostarcza chyba wszystkich możliwych stanów emocjonalnych.
To jedna z tych ścieżek, które „potrzebują czasu”. Po wielokrotnym odsłuchaniu kompozycja Yareda ukazuje nam swoje piękno i niewątpliwie wysoką wartość
artystyczną. Aby w pełni docenić to niebanalne dzieło, należy zobaczyć jak bardzo trafnie ilustruje film.