|
|||||||||||||||||||
![]() ![]() |
recenzje
Arsène Lupin![]() Pierwsza rzecz jaka przychodzi na myśl po wysłuchaniu muzyki z Arsène Lupin, a szczególnie niektórych fragmentów, jest taka, że Debbie Wiseman po latach nastrojowej, delikatnej muzyki, wreszcie mogła "wyżyć się" jako dyrygentka. Wspomagana mieszanym chórem The Royal Philharmonic Orchestra raz po raz głośno wybucha prezentując dynamiczne motywy. Nie wiem czy Debbie Wiseman, skakała przed orkiestrą niczym Harry Gregson-Williams przy nagrywaniu muzyki do Sinbada.Legendy siedmiu mórz, ale sama często podkreśla, iż praca przy Arsène Lupin dała jej dużo radości. Niestety radość ta nie jest w stanie udzielić się słuchaczowi soundtracka. Po prostu mimo tej całej dynamiki i mocy, jaką Debbie Wiseman wykrzesza z orkiestry, brak tu wyrazistych tematów, jakichś naprawdę ciekawych, charakterystycznych fragmentów, które zainteresowałyby słuchającego płyty. Brak też w tym wszystkich głębszych emocji, które kompozytorka tak znakomicie potrafiła wykreować przy użyciu znacznie skromniejszych środków. Na dodatek soundtrack ma iście hornerowską objętość i trwa ponad 70 minut, co przy braku tematycznej rozmaitości jest czasem zdecydowanie zbyt długim. ![]() To wszystko co napisałem wyżej nie oznacza bynajmniej, że mamy do czynienia z dziełem złym. Debbie Wiseman wykonała kawał przyzwoitej roboty i zapewne jej muzyka bez zarzutu radzi sobie w, mówiąc szczerze, bardzo średnim filmie. Na płycie jednak nieco zawodzi. Co prawda znajdziemy tu trochę interesujących fragmentów, ale jednak zbyt mało jak na 74 minuty. Może gdyby skrócić ją o połowę, wyrzucić wszelki underscore, wyselekcjonowując najciekawszy materiał, można by zrozumieć te wszelkie "ochy" i "achy" na portalach brytyjskich. Rozpatrując jednak płytę jako całość muszę stwierdzić, że te nagrody od Movie Music UK są nieco na wyrost. Może, to trochę jak z Oscarami, gdzie często statuetkę dostaje się bardziej za całokształt, niż za ostatnie dzieło, bo wcześniejsze nierzadko były wyraźnie lepsze? Arsène Lupin to z pewnością najbardziej "męska" partytura Debbie Wiseman, bardzo odmienna od tych delikatnych, "kobiecych". Kompozytorka poradziła sobie z takim męskim zadaniem bardzo poprawnie, jednak co podkreślę: tylko poprawnie. Wbrew temu, co usiłują nam wmówić brytyjscy i amerykańscy recenzenci, Arsène Lupin to żadna rewelacja, nie jest nią w filmie i tym bardziej nie jest nią na płycie. Jeśli lubicie mroczne, tajemnicze brzmienia, pełne dynamicznych fragmentów na instrumenty dęte z domieszką chórów, to możecie po ten score sięgnąć. Jeśli jednak wolicie coś bardziej stonowanego, lirycznego, romantycznego, może dramatycznego... cóż, Debbie Wiseman miała takich partytur sporo i je polecam, bo w nich moim zdaniem radziła sobie najlepiej. Chociaż możecie oczywiście zawierzyć portalom brytyjskim, że to Arsène Lupin jest najciekawszy, ale możecie się lekko rozczarować. Solidny score ale niewiele ponadto. ![]() Fragment tytułowego utworu do posłuchania na oficjalnej stronie kompozytorki. Autor recenzji: Łukasz Koperski
Nasza ocena
Lista utworów
Komentarze claouris 2010-09-18 19:06 boskie !!
clarisse 2010-09-20 16:20 dobra muza
Bez rewelacji. Mefisto 2015-08-19 20:16 ![]() Nie taka zła ta muzyka. Filmu nie znam, płyta i owszem, przydługa, ale nie nuży i ma sporo naprawdę fajnych, chwytliwych tematów. Być może tu i ówdzie jest to nieco zbyt mętne i/lub rozbuchane do przesady, lecz daje radę. Do najlepszych 2004 roku raczej też bym go nie zaliczył, ale myślę, że polecić spokojnie można. |
![]() Kompozytor:
Dyrygent:
Orkiestrator:
Soliści:
Wykonawcy:
Wydawca:
|
|||||||||||||||||
Strona hostowana przez www.twojastrona.pl |
Copyright © 2005-2021 FilmMusic.pl. Wszelkie materiały multimedialne wykorzystane na tej stronie służą jedynie celom informacyjnym. |
Projekt i wykonanie |