|
|||||||||||||||||||
![]() ![]() |
recenzje
Wilde![]() Partytura Debbie Wiseman to piękna kompozycja, w niemal klasycznym stylu, prezentuj±ca kilka niezwykle ładnych, niezbyt może skomplikowanych i nawet wpadaj±cych w ucho melodii. Już pierwszy utwór zaprezentuje nam temat przewodni całego score. Na albumie usłyszymy go w wielu różnych aranżacjach, od pełnoorkiestralnych ze szczególn± dominacj± sekcji smyczkowej, po solowe partie na fortepian czy wiolonczelę. W zależno¶ci od sposobu przedstawienie, będzie albo bardziej spokojny, albo bardziej dramatyczny, albo romantyczny... ale zawsze będzie brzmieć wspaniale. Drug± ważn± melodię, temat żony Wilde'a - Konstancji, także usłyszymy już na pierwszej ¶cieżce. Ten dla odmiany przewijać się będzie w niemal niezmienionej aranżacji przez soundtrack, czasem tylko do sekcji smyczkowej dochodzić będzie obój. Ten temat, również bardzo piękny, jest bardzo stonowany, pełen romantyzmu i na swój sposób dystyngowany. Dwa wspomniane tematy przeplataj± się ze sob± na całej długo¶ci albumu. Niestety w zbyt dużej ilo¶ci, co pod koniec płyty robi się nieco monotonne. Zwłaszcza, że po pewnym czasie aranżacje głównego tematu zaczynaj± się powtarzać, a druga melodia jak już napisałem, brzmi wła¶ciwie zawsze tak samo. Szkoda, że w drugiej czę¶ci płyty nie usłyszymy ponownie kilku melodii, które kompozytorka prezentuje na pocz±tku, niestety tylko jednorazowo. Do takich należy przede wszystkim utwór "Wild West", który dokładnie tak jak sugeruje tytuł, prezentuje muzykę rodem z Dzikiego Zachodu. W filmie fragment ten zaprezentowany był na samym pocz±tku i ilustował krótki epizod zwi±zany z wizyt± pisarza w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w jednej z tamtejszych kopalni srebra. W każdym razie Debbie Wiseman udowadnia, że choć najlepiej czuje się w klasycznych, stylowo brytyjskich kompozycjach, to prostymi ¶rodkami potrafi wyczarować także sympatyczn±, jakże amerykańsk± muzykę. Inny ¶wietny temat, choć kompletnie odmienny, jest w utworze "I Do Need An Audience", gdzie fanfary na kornet przynosz± skojarzenia z muzyk± wprost z królewskiego dworu. Warto jeszcze wspomnieć o ¶cieżkach szóstej, dziewi±tej i dwudziestej, w których Debbie Wiseman aranżuje fragmenty "Ah, Leave Me Not To Pine" z XiX-wiecznej opery The Pirates of Penzance Arthura Sullivana (muzyka) i sir Williama S. Gilberta (libretto). Wilde to chyba najpiękniejsza z dotychczasowych partytur Debbie Wiseman. Równie znakomite, pełne romantyzmu tematy jak w Haunted, tutaj nie s± "urozmaicane" żadnymi mrocznymi czy atonalnymi brzmieniami. Ba, tu praktycznie w ogóle nie ma żadnego underscore! S± same piękne melodie. I tylko pewna monotnia w drugiej czę¶ci płyty, jak± powoduje powtarzanie dwóch głównych tematów powstrzymuje mnie przed wystawieniem Wilde najwyższej oceny. Mimo to gor±co polecam. Klasyczne piękno, bez żadnych elektronicznych upiększeń, czy muzycznych eksperymentów. ![]() Autor recenzji: Łukasz Koperski
Nasza ocena
Lista utworów
Komentarze Muzyka na wskro¶ piękna. Debbie Wiseman w najwyższej formie. I zgodzę się tu ,że jest to jak na razie najlepsze dzieło pani kompozytor. Lepsze od Arsene Lupin, Middletown czy Haunted. Słuchaj±c "Wilde" na my¶l zawsze przychodzi mi "Dziewczyna z perł±" Desplata - sam nie wiem czemu. Mefisto 2013-07-04 19:39 ![]() Faktycznie bardzo ładna ¶cieżka, ale jednak nieco zbyt klasyczna, przez co zupełnie nie zaskakuje. No i, o czym wspomniano w recenzji, nieco monotonne to wszystko i niespełna godzinny album potrafi nużyć. Zbyt monotonna kompozycja. |
![]() Kompozytor:
Muzyka dodatkowa:
Dyrygent:
Orkiestrator:
Soli¶ci:
Wydawca:
|
|||||||||||||||||
Strona hostowana przez www.twojastrona.pl |
Copyright © 2005-2021 FilmMusic.pl. Wszelkie materiały multimedialne wykorzystane na tej stronie służ± jedynie celom informacyjnym. |
Projekt i wykonanie |