Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
Debbie Wiseman

Haunted (Nawiedzony)

(1995)
-,-
Oceń tytuł:
Łukasz Koperski | 15-04-2007 r.

Debbie Wiseman, brytyjska kompozytorka, mocno związana z BBC, szerzej w świecie muzyki filmowej zaistniała stosunkowo niedawno, dzięki wyróżnieniom jakie od portalu MovieMusicUK otrzymała jej partytura do filmu Arsène Lupin. Oczywiście poprzez „szersze zaistnienie” rozumieć należy fakt, że dla wielu fanów soundtracków jej nazwisko przestało być zupełnie anonimowe. Oczywiście o popularności na poziomie hollywoodzkich kompozytorów z oczywistych, marketingowych względów mowy być nie może. Chyba że w rodzimej Anglii, gdzie Wiseman od blisko dwudziestu lat komponuje dla telewizji, zdobywając uznanie i laury, choćby w postaci prestiżowej nagrody Royal Television Society za muzykę do Warriors. Jednakże komponując dla krajowych mediów kompozytorka nie jest w stanie zdobyć sobie jakiejkolwiek popularności na świecie. Zdarzało się jej jednak parokrotnie komponować do filmów kinowych, niestety tych z dolnej półki, chociażby takich jak Haunted.

Nawiedzony, nakręcony w 1995 r. na podstawie powieści Jamesa Herberta, to film z pogranicza melodramatu i horroru o duchach. W pewnym sensie był to prekursor takich filmów jak Szósty zmysł czy Inni (tak, tak! jeśli ktoś uważa, że scenariusze tamtych obrazów były absolutnie nowatorskie i zaskakujące, to powinien zobaczyć Haunted). Oczywiście realizacyjnie Nawiedzony od wspomnianych późniejszych produkcji odstaje i to wyraźnie, jednakże kilka zalet posiada. Ot, choćby obsada, z niezłym przecież aktorem Aidanem Quinnem (Legends of the Fall), czy mającą wówczas hollywoodzką karierę dopiero przed sobą Kate Beckinsale, która tu pojawia się parę razy przed kamerą w stroju Ewy. To, co jednak najbardziej zauroczyło mnie w Nawiedzonym (a przynajmniej na równi ze scenami rozbieranymi z młodą Kate;), to urokliwa muzyka Debbie Wiseman.

Po obejrzeniu filmu, czy przesłuchaniu kompozycji, w pamięci zostaje przede wszystkim bardzo ładny temat przewodni – temat Juliet – na soundtracku po raz pierwszy przedstawiony w utworze o takim właśnie tytule („Juliet’s Theme”), w aranżacji na solowy fortepian. Temat ten przewija się przez cały soundtrack, głównie w fortepianowych aranżacjach, ale w ostatnim utworze („Haunted”) prezentowany jest już przez pełną orkiestrę, z sekcją smyczkową na pierwszym planie. Jest to najładniejsza i najważniejsza melodia tego soundtracku, ale nie jedyna. Tematycznie bowiem Haunted prezentuje się wręcz wybornie. Utwór trzeci („David at Edbrook”) to przyjemny, radosny motyw na smyczki i obój ilustrujący przyjazd samochodem głównego bohatera do, jak się później okazuje, nawiedzonej posiadłości. „Life Portrait” to temat trochę podobny do przewodniego, ale spokojniejszy i o bardziej smutnej wymowie, wykorzystujący obok smyczków, flet i gitarę. Kolejną nową melodię usłyszymy w utworze „Christina’s Minuet”, kolejnym fortepianowym solo w wykonaniu samej kompozytorki albo Andrew Bottrilla.

Niestety dla soundtracku, film to nie tylko romans, ale i horror, toteż romantyczno-melodramatyczna tematyka zostaje raz po raz poprzecinana muzyką, której zadaniem jest ilustracja scen grozy. Toteż natkniemy się parokrotnie na przynudnawy underscore, suspense’owe tło, czy mroczne fragmenty na przeciągłe smyczki. Szczęśliwie obywa się bez popularnych w horrorch nagłych wejść sekcji dętej, przez co chyba łatwiej przejść te typowo ilustracyjne fragmenty.

Haunted był pierwszą tak udaną partyturą Debbie Wiseman i w jakimś stopniu wyznacznikiem jej stylu romantycznej muzyki, który kontynuowany będzie chociażby w Wilde. I choć na muzykę grozy kompozytorka nie miała tu zbyt interesujących pomysłów, to jednak romantyczny klimat pozostałej części score, budowany głównie w oparciu o smyczki i fortepian, zostawia po sobie bardzo miłe wrażenie. Brytyjskie portale nie bez powodu oceniają partyturę z Nawiedzonego bardzo wysoko, z dumą podkreślając emanującą z tej muzyki „brytyjskość”. Ten wiktoriański duch, w połączeniu z tak bagatelizowaną dziś w muzyce filmowej, przebogatą tematyką stanowią największą siłę Haunted. Polecam.

Najnowsze recenzje

Komentarze