Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
Marc Streitenfeld

All I See Is You

(2017)
4,0
Oceń tytuł:
Maciej Wawrzyniec Olech | 21-12-2017 r.

Ostatnio zrobiło się dość cicho wokół Marca Streitenfelda, swego czasu głównego kompozytora u Ridley’a Scotta. Symptomatycznie wraz z końcem tej współpracy (Prometheus dalsza kariera niemieckiego kompozytora natrafiła na poważne schody. Po przecięciu tej pępowiny próbował on swoich sił z horrerem przy remake’u Poltergeista. Kolejna po Prometheus próba zmierzenia się z legendą Jerry’ego Goldsmitha niezbyt dobrze wyszła. W pewnym czasie brak nowych projektów mógł zwiastować koniec jego przygody z muzyką filmową, która i tak nie trwała tak długo. Z niebytu wyciągnął go jego rodak i imiennik Marc Forster powierzając mu skomponowanie muzyki do reżyserowanego przez niego pilotażowego odcinka serialu Hand of God. Sam Forster nie zalicza się do filmowców, którzy szczególnie przywiązuje się do kompozytorów i właściwie co film, to inna osoba odpowiada od muzykę. I tak w jego filmografii przewinęli się Jan AP Kaczmarek (i to z Oscarem za Finding Neverland, właśnie w reżyserii Niemca), Marco Beltrami, Alberto Iglesias, David Arnold oraz nawet firma muzyczna Asche & Spencer, z którą co ciekawie współpracował najczęściej. Tym bardziej ciekawe, że postanowił zachować pewną ciągłość i właśnie Marc Streitenfeld skomponował muzykę do jego najnowszego filmu All I See Is You. Jest to thriller z elementami melodramatu, w którym główna bohaterka grana przez Blake Lively odzyskuje wzrok i odkrywa niepokojące, wcześniej nieznane rzeczy o sobie, jak i swoim małżeństwie.

Nie jest to pierwszy raz kiedy słychać, że Marc Streitenfeld zdecydowanie lepiej się w takich skromniejszych, bardziej intymnych projektach. Przy wymagających potężniejszego brzmienia Robin Hoodzie, czy Prometheus dawały o sobie znać braki warsztatowe, chętnie wypominane przez wielu krytyków. O tyle w takich dramatach, thrillerach, gdzie położony jest zupełnie inny muzyczny nacisk, jego muzyka lepiej się odnajduje, podobnie jak jego minimalistyczny styl. Co prawda wielu, w tym i także niektórzy recenzenci muzyki filmowej, krytykują Streitenfelda, że właśnie takim minimalistycznym podejściem stara się maskować swoje, wyżej napomniane, braki warsztatowe. Być może coś w tym jest, ale w przypadku All I See Is You taki styl ilustrowania jak najbardziej się sprawdza. Co więcej można powiedzieć, że jest to jedna z ciekawszych i bardziej dojrzałych kompozycji w ciągle niedużej filmografii Niemca.

Score do All I See Is You opiera się w głównej mierze na ładnym temacie, który prezentuje się najokazalej w utworze o tym samym tytule co film. Streitenfeld wykorzystuje niezwykłe brzmienie thereminu (Theremin to pierwszy instrument elektroniczny w historii, polegający, w dużym skrócie na manipulacji falami elektromagnetycznymi.) i łączy je z pięknym brzmieniem smyczków, szklanej harmoniki i delikatnej wokalizy. Nie byłoby błędem nazwanie tego utworu jednym z lepszych, jak nie najlepszym w dorobku Niemca.

Reszta tej ścieżki dźwiękowej w większym i mniejszym stopniu to najróżniejsze wariacje tego tematu. Dlatego też można mówić o pewnej monotonni. Z drugiej jednak strony niemiecki kompozytor, także przez tą powtarzalność tworzy dość hipnotyzujący, odrealniony klimat, który dobrze pasuje do wydarzeń na ekranie i charakteru tego filmu. Co więcej niektóre aranżacje wypadają naprawdę bardzo ładnie, ze szczególnym uwzględnieniem Going To Spain i I Have Been Here Before. W obu tych kawałkach niektórzy mogą usłyszeć pewnie podobieństwo do słynnego Death Is A Road To Ave Clinta Mansella z The Fountain. Co nie zmienia faktu, że trudny im odmówić urody i są to najjaśniejsze elementy tego albumu.

Wydany przez Milan Records soundtrack do All I See Is You trwa około godziny z czego score Marca Streitenfelda zajmuje niedużo ponad półgodziny. Nie jest to jakoś szczególnie dużo, ale wystarczająco jak na tego typu, skierowaną na budowanie napięcia, nastrojową muzykę. Tym bardziej, że jak już wspomniałem, opiera się ona w dużej mierze, na jednym motywie. Przy dłuższym czasie trwania można byłoby mówić o pewnym zmęczeniu materiału, nie wspominając, że i sam obraz aż tyle muzyki nie potrzebuje. Reszta krążka to muzyka źródłowa na którą składają się głównie piosenki z pogranicza indie-popu i. indie-rocka. Ze względu na akcję w filmie mamy też piosenki z Półwyspu Iberyjskiego. Na płycie znalazły się też dwie piosenki, czy też bardziej pioseneczki wykonywane przez główną aktorkę tej produkcji Blake Lively. Trudno się o nich specjalnie rozpisywać, zważywszy, że podchodzą bardziej pod śpiewanie jakie można usłyszeć w przedszkolach, czy przy ognisku. Ale może fani aktorki będą z nich zadowoleni, plus znowu film usprawiedliwia ich obecność.

Najlepszym określeniem podsumowującym muzykę do All I See Is You byłoby „ładna muzyka”. Tylko tyle, ale może aż tyle zważywszy jak często z ostrą krytyką spotykają się prace Marca Streitenfelda. Co więcej, sam niejednokrotnie spotkałem z naprawdę mocnymi i czasami prześmiewczymi zarzutami w stronę Niemca. Łącznie z tymi, że nie zna się i nie potrafi komponować muzyki nie tylko tej filmowej. Soundtrack ten przeczy tym oskarżeniom. Streitenfeld skomponował ładną dojrzałą ścieżkę dźwiękową, która spełnia swoje podstawowe filmowe funkcje. Słychać w niej jakiś pomysł, posiada charakter i też na samej płycie, może się podobać. Dlatego też sam będąc pozytywnie zaskoczony i ze względu na naprawdę ładny główny temat, jest gotowy lekko naciągnąć ocenę końcową.

Poniżej można przesłuchać wspominany główny tytułowy temat do All I See Is You

Najnowsze recenzje

Komentarze