Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
James Newton Howard

Unbreakable (Niezniszczalny)

(2000)
-,-
Oceń tytuł:
Paweł Stroiński | 15-04-2007 r.

Kolejnym po Szóstym zmyśle filmem M. Nighta Shyamalana był Niezniszczalny, historia człowieka (Bruce Willis),

któremu wmawiają, że jest bohaterem komiksu. Film ten prezentuje ponoć wszystkie elementy stylu reżysera, łącznie z

zaskakującym zakończeniem.

Muzykę skomponował stały współpracownik Shyamalana od czasu Szóstego zmysłu, James Newton Howard. Ponownie oparł swoją muzykę

na delikatnym, bardzo subtelnym underscore, mającym podkreślać napięcie. W porównaniu z wcześniejszą ścieżką, zwiększył rolę

elektroniki, w niektórych miejscach dodając nawet elektroniczną perkusję.

Rozpoczynający płytę Visions jest jednym z najlepszych na płycie. Rozpoczyna go główny temat, potem wchodzi delikatna

elektronika z fortepianem. Po chwili pojawia się hiphopowy prawie rytm, który doskonale pasuje do tematu (jednego z

najlepszych w karierze kompozytora). Napięcie rośnie, dołącza subtelna trąbka i słychać nowy motyw. Po chwili underscore,

rytm wraca z brutalnymi dysonansami. Temat wraca w bardzo dramatycznej aranżacji. Na nim oparty jest też Unbreakable.

W partyturze przeważają smyczki, bardzo delikatne, subtelne, ale jednocześnie niepokojące i przepełnione smutkiem. Bardzo

ładne są partie fortepianowe (temat na wysokie rejestry w Reflections of Elijah jest piękny). Howard postawił na

emocjonalny detal, a trzeba zaznaczyć, że ten kompozytor jest specjalistą od underscore, czego przykładem jest właśnie jego

współpraca z M. Nightem Shyamalanem. Subtelny charakter muzyki należy zaliczyć na plus, zwłaszcza dość prosty drugi temat,

powtarzany częściej niż ten z Visions.

Warto zauważyć, że ścieżkę charakteryzuje pewna powtarzalność, podobnie jak u Hansa Zimmera (oczywiście nie można tu mówić o

żadnych wpływach, konstrukcja underscore jest jednak podobna). Pewne motywy cały czas się przewijają, chociaż nie można

mówić, że mają tematyczny charakter. Można też powiedzieć, że muzyka jest harmoniczna, nie melodyjna, to znaczy, ważniejsza

jest zmiana harmonii, chociaż trzeba powiedzieć, że jest dość ładna. Doskonałe są także orkiestracje, jak chociażby harfa w

Goodnight. Znakomite jest bardzo dysonujące i wręcz przerażające Blindsided. Warto polecić też Orange

Man zbierające oba główne tematy w bardzo triumfalnej aranżacji.

Czasami muzyka zwiększa swoją intensywność, wciąż jednak jest bardzo subtelna. Świetnym przykładem jest tu The Wreck,
z partiami chóralnymi i bardzo emocjonalnymi partiami na smyczki, zwłaszcza w wykonaniach drugiego tematu. Z reguły jednak Howard nie popada w nadmierną intensywność. Muzyka jest przede wszystkim wyciszona, wciąż jednak bardzo emocjonalna. Warto wspomnieć, że underscore ma klasycyzujący charakter (jak wskazał Tomek Rokita, upodabnia się w ten sposób to Zimmera).

Znakomity jest też End Credits, zbierający oczywiście oba tematy. Nie jest może to nic oryginalnego, ale widać tu
jakość Jamesa Newtona Howarda. Mamy tu świetne połączenie tematów, doskonała aranżacja (łącznie z użyciem rytmu) i bardzo dobre wykonanie.

Mimo, że nie widziałem filmu, partyturę Jamesa Newtona Howarda cenię bardzo wysoko. Nie bez przyczyny uważa się muzykę stworzoną do filmów Shyamalana za najlepszą w karierze kompozytora. Znakomite, skierowane na emocjonalny detal underscore, dwa świetne tematy i bardzo dobry rytm elektroniczny w paru miejscach gwarantują wysoki poziom.

Najnowsze recenzje

Komentarze