Your browser is not supported! Update your browser to improve your experience.
James Newton Howard

Dinosaur (Dinozaur)

(2000)
5,0
Oceń tytuł:
Paweł Stroiński | 15-04-2007 r.

W pewnym momencie Disney postanowił wziąć się za poważniejsze animacje, bardziej dramatyczne, pozbawione piosenek. Jedną z pierwszych takich opowieści jest Dinozaur. Ta świetna animacja opowiada historię z czasu końca istnienia dinozaurów. Młody Aladar jest wychowywany przez małpy, ale, w odróżnieniu od Tarzana, Mowgliego czy wychowanej przez oposy Eli z Epoki lodowcowej 2, zdaje się mieć świadomość swojej gatunkowej odrębności. Pewnej nocy na zamieszkaną przez nich wyspę spada meteoryt. Po dramatycznej ucieczce na swojej drodze nietypowa rodzina napotyka stado pod wodzą Krona. Dołączają do niego, nie wiedząc, że na wszytkich czyhają krwiożercze karnotaury… Jak na film Disneya Dinozaur jest dość brutalny, dramatyczny, czasem wręcz przerażający.

Film ten jest pierwszym z trzech animowanych projektów Jamesa Newtona Howarda dla Disneya. Potem zilustrował Atlantydę: Zaginione Imperium i Planetę skarbów. Howard przyznaje, że projekt był bardzo ważny w jego karierze, była to bowiem jego pierwsza animacja. Jednym z ważniejszych elementów ścieżki jest afrykański chór aranżowany przez słynnego Lebo M. Uciekiniera z RPA dla muzyki filmowej odkrył Hans Zimmer, który zaangażował go w charakterze aranżera do dramatu The Power of One. Potem był Król lew. Po Oscarowej ścieżce Niemca wokalista musiał zyskać wielką popularność, bowiem zatrudnili go zarówno Jerry Goldsmith (w Kongu), jak i, przy Epidemii, James Newton Howard. Jest więc to ich druga współpraca.

Wydany przez Disney Records album rozpoczyna Inner Sanctum/The Nesting Grounds, utwór bardzo kameralny, wręcz intymny. Pełna orkiestra, delikatna elektronika, chór. Piękne są tu przede wszystkim partie na flet i róg. Po tym utworze następuje The Egg Travels, świetna dramatyczna scena. Właściwie tylko tutaj mamy do czynienia z mickey-mousingiem, co bardzo cieszy, potem otrzymujemy świetny inspirujący temat (może inspirowany Goldsmithem) na pełną orkiestrę i chór Lebo M. W trzecim utworze dostajemy temat miłosny, dość tradycyjny, choć całkiem ładny, mimo że konczy się w mroczny sposób. The Courtship zaś jest pełne zabawy i posiada znakomitą melodię w środku.

Tematyka ścieżki powinna zadowolić każdego fana muzyki i nie tylko. Problematyczna jednak może być częściowo muzyka akcji. Trzeba powiedzieć, że jest bardzo dramatyczna, dość brutalna, często posługująca się dysonansami. W filmie wypada naprawdę doskonale. Jest świetnie zorkiestrowana i często ekscytująca. Fakt, że kompozytor stworzył bardzo dojrzałą epicką ścieżkę, nie stawiając na słodziutką tematykę i pseudohumorystyczny mickey-mousing przemawia na jego korzyść, chociaż należy zaznaczyć, że brutalność może odstręczyć. Mimo to, muzyka akcji jest naprawdę świetna i nie można odmówić jej wirtuozerii. Przykładem niech będzie Raptors/Stand Together. Zaczyna się od budowania napięcia. Złożone rytmy, ostre dysonanse, potem zaś znakomity temat. Sama akcja przypomina trochę połączenie Johna Williamsa i Jerry’ego Goldsmitha (podobnie brzmi wcześniejszy Wodny świat, jak i późniejsza Atlantyda) ze Ściganym. Kończy go zaś temat z The Egg Travels. Generalnie podstawowym zarzutem jest tutaj brak tematyki w akcji, brzmi ona, choć jest naprawdę ekscytująca, dość ilustracyjnie.

Temat z Raptors… wykorzystuje także świetne Across the Desert. James Newton Howard nigdy nie bał brzmień współczesnych, więc nie bał się w filmie o dinozaurach zastosować prawie popowego rytmu i elektroniki. Aranżacje tej melodii są tu naprawdę świetne. Na albumie brakuje jednak jeszcze jednego fragmentu, który ją wykorzystuje. Chodzi o scenę, w której Aladar i małpy spotykają stado. Pełen różnorodnych emocji jest Finding Water, zaczynamy od nadziei, potem budowane jest napięcie, by skończyć triumfem. Sam, prawie plemienny, prymitywny wręcz, motyw ze środka albumu jest naprawdę świetny.

Album nie jest wydany zgodnie z kolejnością występowania w filmie. Muzykę można podzielić na dramatyczną, tematyczną, muzykę akcji i emocjonalne underscore (bardziej niż komediowe). Zastrzeżenia do niezbyt tematycznej (w przypadku albumu, niestety trochę szkoda) muzyki akcji już wymieniłem. Kompozytor bardzo zadbał o zróżnicowanie emocji. Godne uwagi jest także to, że prędzej czy później, tematy stworzone w pierwszych czterech utworach wracają w całej ścieżce, najczęściej oczywiście The Egg Travels, ale także Inner Sanctum w The Cave. temat Aladara i Neery w Neera Rescues the Orphans, Courtship zaś w It Comes with a Pool. Tworzy to dzięki temu naprawdę spójną ścieżkę, co przy odsłuchu albumu działa oczywiście na jej korzyść.

Album kończą utwór akcji ilustrujący pojedynek Aladara i Krona, przywódcy stada. Jest to muzyka akcji w opisanej już stylistyce, z tym że chciałbym tutaj zwrócić uwagę kompozytorowi, że fundacja Gustawa Holsta oskarżyła jednego kompozytora o skopiowanie Marsa. Powtarzanie tej figury rytmicznej już się zdążyło znudzić. Epilogue to zaś właściwie powtórzenie Egg Travels. Samą ścieżkę Jamesa Newtona Howarda ocenić trudno. Jest to naprawdę świetna muzyka filmowa. W obrazie funkcjonuje doskonale. Na albumie trzeba pamiętać o brutalnej i trochę atematycznej (a przecież kompozytor znany jest z tematycznej muzyki akcji, jak w świetnym The Great Eatlon z ostatniej pracy dla M. Nighta Shyamalana). Problematyczna jest także oryginalność. Czasami mamy do czynienia z połączeniem Jerry’ego Goldsmitha i Johna Williamsa ze Ściganym. Jakość tematów, orkiestracji, a także różnorodność przekazywanych emocji każe mi jednak zaliczyć Dinozaura do czołowych prac tego kompozytora.

Najnowsze recenzje

Komentarze